Mieszkaniec Rzgowa (pow. łódzki wschodni) na długo zapamięta wizytę na terenie Sieradza.
19 czerwca 2012 r. patrol sieradzkiej drogówki przeprowadzał kontrolę pojazdów poruszających się ulicą Uniejowską w Sieradzu. Około godziny 12.20 funkcjonariusze przy pomocy laserowego miernika zbadali prędkość samochodu marki Fiat Ducato, który jechał od strony ulicy Sienkiewicza w kierunku Rossoszycy. Kierujący pojazdem przekroczył dozwoloną prędkość o 28 km/h.
Zatrzymany 29-letni kierowca z miejsca oznajmił, że nie posiada przy sobie żadnych dokumentów, ale później jednak znalazł przy sobie swój dowód osobisty i dowód rejestracyjny pojazdu. Mężczyzna przyznał, że nie posiada prawa jazdy, ponieważ kilka miesięcy temu zostało mu ono odebrane wskutek przekroczenia 24 punktów karnych.
Policjanci w czasie kontroli sprawdzili również tablice rejestracyjne pojazdu. Okazało się, że są przypisane do tego pojazdu, ale widnieją jako skradzione w styczniu tego roku. Dodatkowo tablice te nie posiadały ważnej homologacji. Kierujący przyznał, że zgłosił ich kradzież, jednak kilka dni później znalazł je porzucone w rowie. Zapomniał jednak powiadomić o tym fakcie policję.
Funkcjonariusze za popełnione wykroczenia podsumowali kierowcę mandatem karnym na łączną kwotę 1000 złotych oraz pięcioma punktami karnymi. Ponadto 29-latek będzie musiał uregulować należność za odholowanie samochodu na parking.