Dziś przed godziną 13 dyżurny PSP odebrał zgłoszenie o rozległym pożarze roślinności w okolicach sieradzkiego skansenu.
Na miejsce zadysponowano łącznie 8 jednostek strażackich z terenu powiatu sieradzkiego. Łącznie spłonęło około 20 hektarów traw i zakrzaczeń. To nie pierwszy tak duży pożar w ostatnich dniach - przypomnijmy, 8 marca br. w kilku podobnych zdarzeniach spłonęło 16 hektarów powierzchni.
Ciekawe zdjęcia przedstawiające kłęby dymu nad Sieradzem przysłał nam czytelnik Marcin. Serdecznie dziękujemy, w nagrodę przekazujemy małą antywirusową niespodziankę!
Osoba wypalająca trawy podlega surowej karze, a jej wymiar uzależniony jest od kwalifikacji prawnej czynu. Artykuł 163 §1 Kodeksu karnego mówiący, że "kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat". W przypadku działania nieumyślnego sprawcy, kara wymierzona przez sąd może wynosić od 3 miesięcy do 5 lat.
Podczas wypalania traw ginie wiele zwierząt. Czasami dochodzi też do większych nieszczęść, wystarczy przypomnieć, że w maju 2011 roku w Sieradzu w tego typu pożarze zginął człowiek.