Współczesna straż pożarna znana jest każdemu - wozy o lśniących czerwienią karoseriach codziennie przemierzają polskie drogi, niosąc ratunek tam, gdzie jest to potrzebne. Jednak mało kto wie, jak wyglądała wcześniej - nie tylko w poprzednich latach XX wieku, ale poprzednich stuleciach. A jest o czym opowiadać, ponieważ historia ta sięga aż XVI wieku.
Straż ogniowa w Rzeczypospolitej
W średniowieczu i kolejnych epokach budowle miejskie były w większości drewniane, o dachach krytych słomianymi strzechami. Nic zatem dziwnego, że gdy wybuchł pożar, szybko rozprzestrzeniał się i powodował olbrzymie szkody. W XIV wieku Rada Miejska Krakowa jako pierwsza w kraju wprowadziła przepisy przeciwpożarowe, jednak stołeczny wówczas gród nie znalazł naśladowców. Dopiero w 1548 roku, jeszcze przed przeniesieniem rezydencji królewskiej do Warszawy, królowa Bona wydała przepisy, w myśl których mieszczanie musieli gromadzić w domach sprzęt gaśniczy. W 1557 roku Andrzej Frycz Modrzewski zaproponował powoływanie w miastach straży ogniowych - pierwsza powstała w 1582 roku w Sieradzu, a potem zawiązywano je również w innych miastach. Pojawili się także stróżowie nocni, którzy przemierzali miasto, wypatrując oznak pożaru. Pod koniec XVIII wieku przepisy dotyczące ochrony i działań przeciwpożarowych zostały ustalone centralnie dla całego kraju.
Straż pożarna w okresie zaborów
Co naturalne, w okresie zaborów nie istniała jedna Państwowa Straż Pożarna.
Pod zaborem austriackim panowały przepisy, które mówiły o obowiązku mieszkańców i służb dworskich do czynnego zwalczania pożarów, a w 1865 roku w Krakowie powstała pierwsza Ochotnicza Straż Pożarna, skupiająca obywateli o różnym statusie społecznym. Kolejne powstawały jak grzyby po deszczu i już w 1875 r. powstał ich Krajowy Związek.
W zaborze pruskim przepisy przeciwpożarowe były dobrze uregulowane - w miasteczkach i większych wsiach działały ochotnicze bądź przymusowe straże pożarne. Do wybuchu I Wojny Światowej powstało 112 OSP, dwie zawodowe i 23 obowiązkowe.
Zabór rosyjski nie miał uregulowanych zasad działania w przypadku pożarów. W 1836 r. w Warszawie rozpoczęła służbę Straż Ogniowa, która oprócz walki z ogniem zajmowała się również czyszczeniem kominów i... sprzątaniem ulic! Do 1882 r. było już 33 straży ochotniczych, a niektóre z nich dołączyły do powstałego dziesięć lat później Rosyjskiego Towarzystwa Pożarniczego.
Straż pożarna w II RP
Gdy Polska odzyskała niepodległość, na jej terenie działało łącznie około 1600 jednostek, skupionych w sześciu związkach. 9 września 1921 roku utworzono Główny Związek Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej, który ujednolicił przepisy - od wyposażenia po mundury. We wsiach i miasteczkach straż pożarna pełniła także rolę kulturotwórczą - organizowała orkiestry, czytelnie, chóry, a nawet amatorskie zespoły teatralne. Według oficjalnych danych z 1938 r., do momentu wybuchu wojny było ponad tysiąc orkiestr i ponad 1500 zespołów strażackich.
II Wojna Światowa
Historia straży pożarnej podczas II wojny światowej to oczywiście przejście pod niemieckie zarządzanie i wprowadzenie przepisów okupanta. Ochotnicza straż pożarna została jednostką pomocniczą policji, a PSP kontynuowała działalność w strukturach komunalnej służby miejskiej. Często strażacy współpracowali z partyzantką.
Od końca wojny do dziś
Po wojnie 4 lutego 1950 r. Sejm powołał Komendę Główną Straży Pożarnych, a w grudniu 1956 r. Związek Ochotniczych Straży Pożarnych oraz specjalistyczne szkoły pożarnicze. Kolejna poważna zmiana to 25 lutego 1992 r., kiedy to powstała współczesna PSP, a 1 stycznia 1999 przeprowadzono jej reformę, zwiększając znacznie zasięg kompetencji i zawierając umowy międzynarodowe o współpracy ratowniczej.
Artykuł został przygotowany przez zespół redakcyjny http://remiza.com.pl/.