W poniedziałek 3 czerwca tuż przed godziną 21 straż pożarna w Sieradzu odebrała zgłoszenie od mieszkańca Dąbrowy Wielkiej (gm. Sieradz) o tym, że jego dom jest zagrożony wskutek padającego itensywnego deszczu.
Woda opadowa przestała mieścić się miejscowej instalacji burzowej, przez co zaczęła spływać bez kontroli przez jedną z posesji w Dąbrowie Wielkiej, podmywając fundamenty znajdującego się tam domu. Jego właściciel nie mógł poradzić sobie z odpomowywaniem wody, zaś na elewacji budynku pojawiły się pęknięcia.
- Podjęliśmy decyzję, że nie ma konieczności ewakuacji mieszkańców, niemniej musimy wzmocnić ścianę budynku workami z piaskiem - mówił Albert Romek, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu.
Na miejsce akcji dojechał także wójt gminy Sieradz Jarosław Kaźmierczak oraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Janusz Antczak, który po oględzinach budynku zezwolił mieszkańcom na pozostanie w swoim domu.
- Na pewno tej rodzinie udzielimy pomocy jako Urząd Gminy - obiecywał zaś Jarosław Kaźmierczak, opowiadając o problemach powstałych wskutek niesprzyjającej pogody, z jakimi walczy gmina.
Tylko wczoraj w nocy oficer dyżurny sieradzkiej straży pożarnej zadysponował ponad 40 zastępów do podtopień domów. Dziś nadal zapowiadane są intensywne opady deszczu.