Wyjątkową przytomnością wykazał się 15-letni mieszkaniec miejscowości Dąbrówka (gm. Sieradz), który będąc świadkiem wypadku, natychmiast zareagował.
15 września 2013 r. około godziny 8.30 rano nastolatek szedł drogą niedaleko miejsca zamieszkania. W pewnym momencie usłyszał, jak od strony Dąbrowy Wielkiej jedzie z dużą prędkością samochód, w którym głośno grała muzyka. Później słychać było huk uderzenia. 15-latek domyślił się, że prawdopodobnie samochód uderzył w drzewo.
Około 100 metrów dalej chłopak zobaczył rozbitego o drzewo forda mondeo. Za jego kierownicą siedział przypięty pasami bezpieczeństwa młody mężczyzna. Ponieważ nie można było z nim nawiązać kontaktu słownego, 15-latek sprawdził puls rannego. W tym czasie obok przejeżdżały dwa samochody, z których jeden zatrzymał się na poboczu. Wówczas wezwano także pomoc.
Kierowcę z obrażeniami klatki piersiowej przewieziono do sieradzkiego szpitala. Okazało się, że prowadził on samochód, będąc w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało prawie 2,4 promila alkoholu w jego organizmie. 34-letniemu mieszkańcowi Sieradza za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Niewątpliwie na słowa pochwały zasługuje postawa młodego ucznia gimnazjum, który przyczynił się do szybszego powiadomienia służb ratunkowych.