We wtorek 10 czerwca br. około godziny 15.30 sieradzka policja otrzymała zgłoszenie od mieszkanki gminy Błaszki o nieporozumieniu pomiędzy jej konkubentem, a konkubentem jego byłej partnerki.
Według zgłaszającej, gdy przyjechali do miejsca ich zamieszkania w celu wyjaśnienia wcześniejszej kłótni, przebywający tam mężczyzna wyciągnął z kieszeni przedmiot przypominający pistolet, po czym wycelował w ich kierunku. Grożąc użyciem broni, kazał przybyłym odjechać, co ci pokornie uczynili. Pomimo tego agresor przez kilkaset metrów gonił ich swoim samochodem.
Gdy już wrócił do domu, na miejscu czekali już na niego policjanci. W trakcie rozmowy przyznał się funkcjonariuszom, że posiada ręczny miotacz pieprzowy, który kupił w jednym z internetowych sklepów. Następnie przekazał go mundurowym.
W międzyczasie funkcjonariusze otrzymali informację, że mężczyzna ten może posiadać w domu spore ilości narkotyków. 26-letni mieszkaniec Sieradza potwierdził tę informację, dodając, że narkotyki ma schowane w jednej z szafek. Przybyła na miejsce grupa dochodzeniowa w trakcie przeszukania domu w opisanym miejscu faktycznie znalazła kilkadziesiąt dilerek wypełnionych marihuaną. W innej części domu policjanci znaleźli doniczki z sadzonkami marihuany, a także wagę elektroniczną. Łącznie znaleziono ponad 185 gramów marihuany.
Zatrzymany noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał między innymi zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków i gróźb karalnych, za co mu grozi łącznie do 10 lat pozbawienia wolności.