Wrocław i Łódź podejmują wspólne inicjatywy, by umożliwić podróżowanie do Warszawy z tych miast dogodniejszym połączeniem kolejowym.
Z opracowania wykonanego na zlecenie Urzędu Miasta we Wrocławiu i Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi wynika, że w 2030 roku możemy pokonać pociągiem trasę z Wrocławia do stolicy przez Sieradz i Łódź w 2 godziny i 5 minut. By taki plan zrealizować, trzeba do tego pomysłu... przekonać władze państwowe.
Przygotowane opracowanie, które trafiło już na biurko ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomira Nowaka, zakłada dwa etapy nowego połączenia kolejowego. Pierwszy, którego powstanie jest zakładane do 2020 roku, przewiduje połączenie kolejowe z Wrocławia przez Oleśnicę, Wieruszów, Sieradz, Łódź do Warszawy po szlakach w zdecydowanej większości już istniejących.
- Wyjątkiem w tych planach jest nowe 49-kilometrowe połączenie między Wieruszowem a Sieradzem, gdzie połączenia kolejowego nie ma - mówi Marek Żabiński, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Wrocławia. Należałoby także zmodernizować szlak istniejący między Oleśnicą a Wieruszowem. Nakłady na realizację tego etapu zostały oszacowane na poziomie 4,3 mld złotych. Po jego zakończeniu połączenie ze stolicą zajmowałoby z Wrocławia niespełna 3,5 godziny (dziś jest to około 6 godzin). - Kolej byłaby wtedy w końcu konkurencyjna dla połączenia samochodowego - tłumaczy wrocławski senator Jarosław Obremski, jeden z pomysłodawców projektu.
Drugi etap, który według opracowania może zakończyć się w 2030 roku, zakłada poprowadzenie całego połączenia po nowym torze. Powstałoby wówczas nowe połączenie kolejowe Wrocławia z Warszawą długości 321 km, z maksymalną prędkością pociągów 250 km/h oraz czasem podróży 2 godziny i 5 minut. Ten drugi etap inwestycji kosztowałby 15 mld złotych.
Aby ta koncepcja miała szansę być ujęta w plany finansowe należy lobbować w Warszawie o takie połączenie. - Propozycja połączenia przynosi wiele oszczędności i rozwój kontaktów społecznych, biznesowych i studenckich - mówi Jarosław Obremski, zaznaczając, że aby projekt się udał, należy się za niego zabrać najpóźniej w 2017 roku.
Obecnie przez ministerstwo jest realizowany remont tzw. protezy koniecposlkiej, która kieruje ruch z Wrocławia do stolicy m.in. przez Częstochowę z pominięciem Łodzi. - W matematyce jest tak, że najkrótsze połączenie nie jest po okręgu, tylko po odcinku, dlatego nie jest to najlepsze rozwiązanie - przekonuje Jarosław Obremski. - Nasz pomysł jest lepszy o 90 kilometrów, co przełoży się oczywiście na czas przejazdu - dodaje senator z Wrocławia.