W miniony piątek w godzinach 1-15 oszuści zadzwonili do przynajmniej pięciu sieradzan, próbując wyłudzić od nich pieniądze. W jednym przypadku im się udało - 74-latka straciła kilkadziesi tysięcy złotych.
Schemat działania przestępców był standardowy. Na stacjonarny numer telefonu zadzwoniła kobieta podając się za kuzynkę "Anię". Starsza kobieta nie mogła poznać jej po głosie, więc dzwoniąca powiedziała, że ma zapalenia gardła. Poprosiła o pilną pożyczkę w wysokości 30 tysięcy złotych. Po chwili rozłączyła się. Trzy minuty później telefon ponownie zadzwonił, tym razem w słuchawce odezwał się mężczyzna informując kobietę, że jest oficerem CBŚ. W dalszej rozmowie stwierdził, że ten telefon jest na podsłuchu i namierzają oszustkę, która przed chwilą dzwoniła na ten numer telefonu. Poprosił o współpracę i wykonywanie wszystkich poleceń tej kobiety, bo ona na pewno ponownie zadzwoni. Dodał, że sytuacja jest cały czas kontrolowana przez policjantów, którzy złapią oszustkę w momencie podejmowania przez nią pieniędzy. Poprosił starszą panią o podanie adresu zamieszkania, aby mogli zrobić zasadzkę. Rozmowę zakończył mówiąc, że odezwie się ponownie.
Po chwili ponownie zadzwoniła "Ania" prosząc usilnie o pożyczkę. Oszustka słysząc, że mieszkanka Sieradza nie ma w domu 30 tysięcy, zadowoliła się mniejszą kwotą pieniędzy. Kazała jej włożyć gotówkę do reklamówki. Następnie obciążyć ją dwoma ziemniakami i wyrzucić torebkę przez okno. Starsza pani dokładnie wykonała polecenia dzwoniącej. Po kilku następnych minutach zadzwonił "oficer" dziękując za pomoc i informując, żeby na kilkadziesiąt minut odłożyć telefon i z nikim się nie kontaktując. Dodał, że policjanci przyjadą niedługo do niej do domu, aby wykonać stosowne czynności procesowe. Dopiero po pewnym czasie kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustów.
Polucja przestrzega - gdy ktokolwiek do nas dzwoni z prośbą o pożyczkę trzeba sprawdzić, czy aby na pewno jest to osoba, którą znamy. Wystarczy do niej oddzwonić lub mamy jakiekolwiek podejrzenia możemy też zadzwonić na policję. Policja nigdy nie dzwoni do nieznanych osób i nie prosi o tego typu współpracę.