Do naszej redakcji napisali mieszkańcy, którzy odwiedzają rewitalizowane Wzgórze Zamkowe i są zaniepokojeni, że z zamontowanych tam balustrad giną drewniane elementy.
Postanowiliśmy przyjrzeć się sprawie. Na pierwszy rzut oka widać, że części elementów balustrad zamontowanych w styczniu już nie ma, a niektóre, połamane znalazły się w wodzie. Mieszkańcy po takim widoku wnioskują, że to działanie złodziei i wandali.
Jak się jednak dowiedzieliśmy w referacie inwestycji miejskiego urzędu sytuacja rysuje się trochę inaczej. Kierownik referatu Zbigniew Czarnek wyjaśnia, że to firma demontuje niektóre elementy balustrady ze względu na zastrzeżenia miasta, co do ich jakości.
-Stwierdziliśmy, że jakościowo to nie jest do końca to, czego oczekujemy. Elementy, które był już wykonane jakościowo były niewłaściwe, część źle spasowana, a inne popękane. W związku z tym poprosiliśmy wykonawce o poprawę tych elementów - mówi Czarnek.
Wykonawca inwestycji nie informował miasta o jakichkolwiek aktach wandalizmu ani kradzieżach na placu budowy. Wzgórze Zamkowe monitoruje również Straż Miejska w Sieradzu.
-Okresowo zaglądamy tam, podjeżdżamy służbowym pojazdem do Wzgórza Zamkowego, a potem patrol pieszo sprawdza czy wszystko jest w porządku - dodaje Pacyna.
Dziękujemy Czytelnikowi za temat i czekamy na kolejne zgłoszenia pod adresem redakcjasieradz.com.pl