Łódzki OW NFZ rozwiązał pismem z dnia 30 czerwca w trybie natychmiastowym bez okresu wypowiedzenia umowę z poradnią okulistyczną w Błaszkach. Powodem były niekorzystne wyniki po półrocznej kontroli NFZ. Poradnia musi zwrócić 3,5 mln zł oraz zapłacić karę.
Jak informuje Anna Leder, rzecznik prasowy ŁOW NFZ, kontrola trwała od 23 września 2014 roku do 30 kwietnia 2015 r.
- Zgodnie z § 36 ust. 1 pkt 7 ogólnych warunków umów dyrektor oddziału wojewódzkiego funduszu może rozwiązać umowę w części albo w całości bez zachowania okresu wypowiedzenia w przypadku wielokrotnego przedstawiania przez świadczeniodawcę nieprawdziwych lub niezgodnych ze stanem faktycznym danych lub informacji, będących dla oddziału wojewódzkiego funduszu podstawą ustalenia kwoty należności. Wobec powyższego rozwiązanie umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia jest w pełni uzasadnione - wyjaśnia rzeczniczka.
- Do Łódzkiego OW NFZ zaczęły napływać zgłoszenia od pacjentów, którzy na swoim koncie w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta zauważali, że na podstawie ich danych rozliczano w poradni okulistycznej OKO-MED badania takie jak GDX (analiza włókien nerwowych), OCT (optyczna tomografia oka), HRT (tomografia siatkówkowa), perymetria (badanie pola widzenia), za które NFZ płaci niemało, bo 110 zł. Z czasem takich pacjentów zgłosiło się do nas aż 14 - informuje Anna Leder.
Każdy z pacjentów miał na swoim koncie od 5 do 25 wizyt. Czasem badania rozliczane były dzień po dniu albo w z niewielkimi przerwami. Na standardowym druku, na którym pacjenci zgłaszają nieprawidłowości zauważone na koncie ZIP, zaznaczano zawsze: "Nie udzielono mi tego świadczenia".
Jak podaje Anna Leder, właścicielka poradni nigdy nie przedstawiła dokumentacji medycznej, zawsze natychmiast zwracała pieniądze do ŁOW NFZ, powołując się na błąd w sprawozdawczości lub na to, że nie pamięta zdarzenia. Na konto NFZ zwrócono 9 794,10 zł za świadczenia, których poradnia nie wykonała 14 pacjentom.
Na jednym z wniosków, w maju 2014 r. pacjentka dopisała: nie jestem jedyną osobą, której taka sytuacja dotyczy, takich "pacjentów" jest bardzo wielu. Dopisała także, że "dziwne" wizyty, które zobaczyła na koncie w ZIP, zaczęły się po badaniach w jednym ze szpitali. Natomiast dopisek innego pacjenta brzmiał: "nie znam przychodni".
Kontrola NFZ
Kontrola ŁOW NFZ była kontrolą doraźną wszczętą po otrzymaniu zgłoszeń pacjentów, którzy zauważyli nieprawidłowości na koncie w ZIP. Dotyczyła sprawdzenia dokumentacji medycznej dotyczącej świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z danymi sprawozdanymi do ŁOW NFZ, a także sposobu organizacji i udzielania świadczeń przez personel wykazany w umowie - świadczenia w zakresie okulistyki.
Zakwestionowano m.in.: brak dokumentacji medycznej 6551 pacjentów - 46 378 - badań i porad, świadczeniodawca sprawozdał również porady, których nie odnotowano w skontrolowanej, istniejącej dokumentacji medycznej. Jest to 1991 porad dotyczących 608 pacjentów, których dokumentację przedstawiono do kontroli, brakowało w dokumentacji medycznej przy poradach wpisów wyników badań lub ich opisów w dniu ich wykonania. Dotyczy to 7550 sprawozdanych porad 1216 pacjentów.
Łączna wartość zakwestionowanych świadczeń, które świadczeniodawca musi zwrócić do ŁOW NFZ to 3 488 252,55 zł! Łączna kwota kar wyniosła 123 338,81 zł, m.in. za udzielanie świadczeń w czasie i terminach niezgodnych z harmonogramem pracy określonym w umowie skutkujące ograniczeniem dostępności do świadczeń.
Jak podaje NFZ, właścicielka OKO-MED-u złożyła zastrzeżenia i wyjaśnienia do protokołów kontroli ŁOW NFZ - zostały one w całości odrzucone. Świadczeniodawca może odwołać się od decyzji ŁOW NFZ do prezesa NFZ.
- Świadczeniodawca, tak jak podczas każdej kontroli został poproszony o przedstawienie dokumentacji medycznej pacjentów. Świadczeniodawca wyjaśniał kontrolerom ŁOW NFZ, że powodem braku dokumentacji 6551 pacjentów jest awaria wodociągu, której skutkiem było częściowe jej zalanie. Zapytany, co stało się z zalaną dokumentacją medyczną stwierdził, że cześć uległa samoistnemu zniszczeniu a pozostałości spalił. Natomiast pierwsze pismo świadczeniodawcy informujące o zalanej dokumentacji otrzymaliśmy w momencie stanowczego żądania przez ŁOW NFZ dokumentacji medycznej do kontroli tj. 1 października 2014 (czyli tydzień po rozpoczęciu kontroli) - informuje Anna Leder.
Wyjaśniania co do okoliczności zniszczenia dokumentacji medycznej dotyczącej pacjentów są w opinii kontrolerów ŁOW NFZ całkowicie niewiarygodne, sprzeczne i niespójne. ŁOW NFZ miało nie być informowane o jakichkolwiek problemach z dokumentacją medyczną.
Jak podaje Leder, 4 marca 2015 r. Prokuratura Rejonowa w Sieradzu wszczęła śledztwo w sprawie dokonanego w okresie od stycznia 2008 do września 2014 r. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poświadczenia w dokumentach nieprawdy i doprowadzenia ŁOW NFZ niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę nie mniejszą niż 18 000 zł.
ŁOW NFZ zachęca wszystkich pacjentów z Błaszek, Zduńskiej Woli, Sieradza i okolic do zakładania konta w ZIP i następnie sprawdzenie poprzez Internet, czy dane na koncie są zgodne z faktycznie udzielonym leczeniem, np. okulistycznym. Konto można założyć w delegaturze ŁOW NFZ w Sieradzu, teraz także za pośrednictwem pełnomocnika.
Zobacz także: Rozwiązana umowa z poradnią w Błaszkach. Informacje dla pacjenta