a czy jak będziesz miał na głowie puchatą czapkę, będziesz kucać przy krzaku żeby zbierać jagody to masz dostać strzała bo wyglądałeś jak zwierze? tu nie chodzi o to czy pies lata samopas czy nie, tylko o to że broń jest w niepowołanych rękach. Myśliwy czy nie myśliwy, o ile się znajdzie, konsekwencje musi ponieść. A drażni mnie po prostu, jak jeden z myśliwych wypowiada się jeszcze, że "wcześniej myśliwi mogli strzelać do psów czy kotów". To ja się pytam, a kto im dał na to przyzwolenie i czemu ten cały pan Wiśniewski nie powiadomił policji, że jego "koledzy" to robią? Bo z tego co wiem, strzelać można do takiego psa, który bezpośrednio powoduje zagrożenie dla innej zwierzyny czy też ludzi (na terenie lasów państwowych oczywiście) i jest to sytuacja, w której inaczej nie można postąpić, a nie do psa który akurat był na polu spuszczony żeby się wybiegał.
-1Jestem przeciw!
Jestem za!
Zgłoś do moderacji