W czwartek po godzinie 20 pijany kierowca doprowadził do zderzenia w Charłupi Wielkiej (gm. Wróblew).
W czwartej 6 sierpnia br. we wsi Charłupia Wielka około godziny 20.00 kierujący samochodem osobowym marki Honda Civic został wyprzedzony przez samochód Mitsubishi Colt. Kierujący mitsubishi w trakcie wykonywania tego manewru otarł się o bok wyprzedanego pojazdu i nie zatrzymując się kontynuował podróż.
28-letni właściciel hondy, widząc zachowanie tamtego kierowcy, zaczął przypuszczać, że jest on pijany i postanowił go zatrzymać. Na prostym odcinku drogi udało mu się wyprzedzić mitsubishi i po kilku chwilach zatrzymał swój samochód na poboczu. Jednak nim zdążył wysiąść z pojazdu, w jego tył wjechał wcześniej wyprzedzony samochód.
Jego kierowca usiłował uciec z uszkodzonego samochodu, jednak po chwili został zatrzymany przez przybyłego na miejsce brata pokrzywdzonego. Kierowca hondy z ogólnymi potłuczeniami ciała został zabrany do sieradzkiego szpitala, w którym udzielono mu pomocy ambulatoryjnej. Jeszcze tej samej nocy opuścił szpital.
Żadna z dwóch pozostałych osób jadących samochodem mitsubishi nie odniosła obrażeń ciała. Również jego kierowca nie miał żadnych obrażeń. Przybyli na miejsce policjanci zbadali stan trzeźwości 24-letniego kierowcy mitsubishi. Badanie wykazało 1.8 promila alkoholu w jego organizmie. Ponadto okazało się, że mieszkaniec Sieradza posiada aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Dodatkowo mężczyzna podróżujący mitsubishi jako pasażer był tak pijany, że po otwarciu drzwi, wypadł z samochodu i usnął na poboczu.
Mężczyzna resztę nocy spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszy on zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, a także zarzut nie stosowania się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów. Zatrzymanemu grozi łącznie do 3 lat pozbawienia wolności.