Protest w Dąbrówce (gm. Wróblew). Mieszkańcy nie chcą, aby w ich wsi powstała hodowla kur. 5 maja w Urzędzie Gminy Wróblew odbyła się rozprawa administracyjna dotycząca tej sprawy.
Z decyzją budowy dwóch kurników przez przedsiębiorcę z Wróblewa, który już posiada ubojnie i zakład przetwórstwa drobiu, nie zgadzają się mieszkańcy wsi Dąbrówka.
- Rozprawa administracyjna poprzedza wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie dwóch budynków inwentarskich o łącznej pojemności 81 tys. sztuk w miejscowości Dąbrówka. Rozprawa ta jest przeprowadzana na wniosek inwestora Przedsiębiorstwa Drobiarskiego Grzegorza Wyrębskiego - wyjaśnia Lilianna Drytkiewicz, sekretarz gminy. Budowa kurników może wpłynąć na środowisko, dlatego wykonany został raport środowiskowy. - W związku z tym, aby wysłuchać jeszcze stron postępowania, dać możliwości wypowiedzenia się mieszkańcom, którzy jednak będą mieszkać w okolicy tej inwestycji pan wójt zdecydował o takiej rozprawie - dodaje urzędniczka.
Mieszkańcy zarzucają inwestorowi, że hodowla 81 tys. kur będzie bardzo uciążliwa dla nich, chodzi głównie o zapachy, które prawdopodobnie będą wydobywać się z kurników. Mieszkańcy argumentują swoje wnioski tym, że działki siedliskowe będą w odległości od 200 do 500 metrów w linii prostej od hodowli. Tereny położone wokół działek, na których planowana jest inwestycja są przeznaczone do produkcji rolnej, na których obecnie istnieją gospodarstwa rolne. Praca i długotrwałe przebywanie w bezpośrednim sąsiedztwie tych obiektów (kurników) może mieć negatywny wpływ na zdrowie i zaostrzyć już leczone schorzenia. Kolejnym argumentem, jaki podnoszą mieszkańcy to, że ich działki stracą nawet połowę wartości.
- Zapach z kurników będzie się wydobywał raz na dziewięć tygodni i to nie ciągle, czyli przy wywożeniu obornika i przy jakieś końcowej fazie produkcyjnej. My, jako przedsiębiorstwo drobiarskie, aby się utrzymać musimy mieć surowiec. Chcemy pobudować kurniki, bo inaczej się nie utrzymamy. Ja działam, aby się utrzymać na rynku. Obecnie zatrudniamy 500 osób. Przy wyborze lokalizacji budowy kurników braliśmy pod uwagę, aby nasza działalność nie była uciążliwa - argumentował Grzegorz Wyrębski, inwestor.
Barbara Rogozińska, która zajmuje się doradztwem środowiskowym, przedstawiła inwestycję właśnie od tej strony:
Na poniedziałkową rozprawę zaproszeni zostali posłowie z naszego regionu Cezary Olejniczak i Piotr Polak jak również władze powiatu sieradzkiego.
- Taka inwestycja powinna być inwestycją, która cieszy, a okazuje się, że tak nie jest - mówił dyplomatycznie poseł Polak, zwracając uwagę, że brakuje terenów pod taką produkcję.
- Dziwię, że się nie rozmawiał pan z mieszkańcami przed zakupem działek, że będzie pan tam chciał budować kurniki. Gdyby pan zechciał wtedy porozmawiać z tymi ludźmi, to może teraz byłoby łatwiej rozmawiać - zwracał się zaś poseł Olejniczak do inwestora. Poseł szybko uzyskał odpowiedź od Wyrębskiego.
Wójt gminy Wróblew Tomasz Woźniak ma czas do 20 maja na wydanie decyzji środowiskowej dotyczącej budowy kurników.