Młody mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy, licząc na... darmowe podwiezienie policyjnym radiowozem.
28 grudnia 2013 r. około godziny 13.40 dyżurny policji odebrał telefon od nieznajomego mężczyzny, który poinformował, że zamierza wysadzić w powietrze dworzec autobusowy w Sieradzu. Na miejsce został wysłany radiowóz.
Gdy policjanci dojechali na dworzec, doszedł do nich 28-letni mieszkaniec Wieruszowa. Mężczyzna stwierdził, że to on informował policję o bombie. Przyznał, że chce się dostać do szpitala specjalistycznego w Warcie i najlepiej będzie jak go tam zawiozą policjanci. Dodał, że telefon o wysadzeniu dworca był żartem.
Funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia, która przewiozła 28-latka do szpitala w Sieradzu. Tam lekarz dyżurny podjął decyzję o przetransportowaniu wieruszowianina do szpitala w Warcie. Żartowniś za spowodowanie fałszywego alarmu został ukarany wysokim mandatem karnym.