W Zoo Safari w Borysewie (pow. poddębicki) rozstrzygnięto konkurs na imiona dla dwóch białych lwów, które przyszły na świat 18 października. To drugie urodziny białych lwiątek w tym zoo.
Imiona dla lwiatek - samczyka i samiczki - wymyśliły panie Karolina i Ania. Samiczka otrzymała imię Laari, czyli tak jak w starożytnej Persji nazywała się srebrna waluta, zaś samczyk przybrał imię Leo - z języka łacińskiego lew.
Maluchy mieszkają w specjalnym boksie, w którym mają podgrzewane legowisko. Małe lwiątka od 18 listopada w swojej diecie mają również mielone mięso, które dostają dwa razy dziennie, choć głównym składnikiem jedzenie jest mleko, które dostają aż 8 razy na dobę. Posiłek wzbogacany jest jajkiem.
- Teraz już bardziej widać ich koci charakter. Uwielbiają się bawić, uwielbiają, gdy do nich przychodzimy, głaskanie po brzuszku - mówi Anna Pabich, właścicielka zoo.
Laari i Leo od urodzenia potroiły swoją wagę. Anna Pabich zdradziła nam też, że lwiątka nauczyła korzystać z kuwety, a to nie takie łatwe zadanie.