Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty ograbiania grobów żołnierzy niemieckich oraz nielegalnego posiadania broni i amunicji.
Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2011 roku, kiedy funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi dotarł do świadka nietypowego zdarzenia. Ostatecznie mężczyzna ów złożył w grudniu 2011 roku w Komisariacie Policji w Tuszynie zawiadomienie o przestępstwie.
Z jego treści wynikało, że w 2001 roku mieszkaniec powiatu łódzkiego wschodniego w Starej Gadce (gmina Rzgów) wskazał miejsce spoczynku żołnierzy niemieckich z okresu I i II wojny światowej właścicielowi firmy ekshumacyjnej z powiatu sieradzkiego. Mężczyzna ten działał na zlecenie fundacji, która zajmuje się m.in. ochroną miejsc pamięci, cmentarzy i grobów ofiar wojen oraz pomocy rodzinom ofiar wojen przy ustalaniu miejsc pochówku ich bliskich. Zaniepokojenie świadka, który uczestniczył w ekshumacji, wzbudziło zachowanie pracowników i właściciela firmy, którzy w żaden sposób nie dokumentowali tych czynności - ani w postaci nagrania filmowego, ani fotograficznego. Według jego relacji szczątki były wkładane do worków bardzo chaotycznie i bez ewidencjonowania czy opisywania.
Na podstawie przyjętego zawiadomienia wszczęto dochodzenie. 22 marca br. funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji Łódź-Wschód wspólnie z policjantami z Komendy Wojewódzkiej w Łodzi przeszukali w Zduńskiej Woli i w jednej z miejscowości w gminie Sieradz pomieszczenia gospodarcze i mieszkalne właściciela firmy ekshumacyjnej. Ponadto tę samą czynność wykonano u jednego z jego pracowników na terenie gminy Bełchatów. Odnaleziono amunicję i broń palną w postaci częściowo skorodowanych pistoletów, karabinu maszynowego PPSz, karabinu typu Mauser oraz rewolweru. Wśród zabezpieczonych przedmiotów znajdowało się także około 100 hełmów, odznaczenia, ordery wojskowe, wieczne pióra, kilkaset monet, grzebienie, nieśmiertelniki, medaliki z wizerunkami świętych oraz inne przedmioty stanowiące osobiste wyposażenie, a także pamiątki po zmarłych żołnierzach.
Z uwagi na fakt odnalezienia w jednym z pomieszczeń dwóch granatów oraz amunicji, na miejsce wezwano patrol saperski z Tomaszowa Mazowieckiego. Stwierdzono, że rzeczy te zawierały ładunek miotający, a ponieważ zachodziła obawa ich niekontrolowanej detonacji, zostały one przekazane saperom.
42-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli - właściciel firmy ekshumacyjnej oraz jego 43-letni pracownik - mieszkaniec gminy Bełchatów usłyszeli zarzuty ograbiania miejsc spoczynku żołnierzy niemieckich z okresu I i II wojny światowej, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Ponadto mężczyźni będą odpowiadać także za nielegalne posiadanie broni i amunicji, za co grozi również do 8 lat pozbawienia wolności. Jak informują policjanci - sprawa jest rozwojowa.