5 lipca br. sieradzka policja otrzymała zgłoszenie od mieszkanki miasta, która padła ofiarą nietypowego oszustwa i kradzieży. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że dzień wcześniej wpuściła do swojego mieszkania nieznajomą, która twierdziła, że została pobita przez męża i nie ma gdzie się podziać.
Zgłaszająca zeznała, że kobieta poprosiła ją jedynie o filiżankę herbaty i chwilę rozmowy. Mimo że nie miała widocznych obrażeń, wzbudziła współczucie i została wpuszczona do środka. Gdy właścicielka mieszkania na moment opuściła pomieszczenie, jej gość zniknął — wraz z telefonem komórkowym i gotówką. Wartość strat wyceniono na 1800 złotych.
Dzięki szybkiej reakcji i sprawnemu rozpoznaniu, kryminalni z Sieradza namierzyli podejrzaną. Pod wskazanym adresem zatrzymali 42-letnią mieszkankę miasta, u której zabezpieczyli część skradzionej gotówki oraz telefon należący do poszkodowanej.
Dodatkowo w mieszkaniu znajdował się partner kobiety — rówieśnik, który jak się okazało, był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Oboje zostali zatrzymani. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży, za co grozi jej do 5 lat więzienia. Jak podaje policja, wcześniej nie była notowana. Jej partner trafił do Zakładu Karnego.
Funkcjonariusze apelują o rozwagę i ostrożność wobec nieznajomych — nawet jeśli ci sprawiają wrażenie potrzebujących pomocy. Współczucie to piękna cecha, ale warto dbać także o własne bezpieczeństwo.