Od dłuższego czasu docierały do nas sygnały o lekceważeniu symboli państwowych przez Urząd Miasta w Sieradzu. Postanowiliśmy się przyjrzeć tej sprawie, wyniki są porażające.
By wysnuć takie wnioski, wystarczy udać się do sali "B" Urzędu Miejskiego, w której odbywają się m.in. obrady Rady Miasta. Na centralnej ścianie w najwyższym jej punkcie znajduje się... krzyż, a pod spodem po ważniejszej, uprzywilejowanej lewej stronie widnieje herb miasta, zaś ostatnim w kolejności symbolem jest godło narodowe, znajdujące się po prawej stronie (stojąc twarzą do ściany).
To nie wszystko. Podczas sesji Rady Miasta lub konferencji prasowych odbywających się w tym pomieszczeniu wyżej opisane symbole, a w szczególności (źle umieszczone) godło narodowe, zasłaniane są planszą, na której wyświetlane są różnego rodzaju prezentacje.
Zapytany wczoraj przez nas prezydent miasta Jacek Walczak z początku próbował sprawę chyba obrócić w żart (- [Godło] nie jest schowane, tylko czasowo przykryte), by później rzucić naszemu dziennikarzowi w twarz stwierdzeniem: - Ja nie widzę tu żadnego problemu, to są sztuczne, wymyślone problemy!
Dla nas to jednak rzeczywisty problem. Wystarczy otworzyć Ustawę z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, by znaleźć tam w artykule 15 zapis: Godło i barwy Rzeczypospolitej Polskiej są umieszczane, a hymn Rzeczypospolitej Polskiej wykonywany lub odtwarzany w sposób zapewniający im należną cześć i szacunek. Pozostaje więc pytanie - czy wybrany przez sieradzkich urzędników sposób ekspozycji godła państwowego zawiera elementy "należnej czci i szacunku"?
Zapytaliśmy o to osobę, dla której z pewnością barwy narodowe są czymś istotnym. - To jest hańba! - tak zaczął z nami rozmowę Stanisław Japał, prezes sieradzkiego oddziału Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kraju. - Godło narodowe to jest nasz najświętszy symbol - kontynuował prezes.
Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Olejnik, który dość często pracuje w opisywanej przez nas sali "B", był bardziej stonowany w swojej opinii. - Rzeczywiście, niezbyt fortunnie jest to umieszczone, dlatego że zajmuje się tę centralną ścianę widoczną z całej sali - mówił nam przewodniczący. - Ekran spuszczany z sufitu zasłania wszystkie rzeczy, które są umieszczone na ścianie, a jest tam nie tylko godło państwowe, ale jest także herb naszego miasta oraz krzyż - wymieniał symbole, o dziwo w odwrotnej kolejności, Tomasz Olejnik. - Moim zdaniem jest to tylko kwestia techniczna, należy zmienić ułożenie tych trzech elementów i wtedy będą zawsze widoczne - kontynuował.
Podobnie wypowiadał się radny PiS Aleksander Czernow, który zapewniał, że - na pewno będzie to już inaczej wyglądało od nowego roku.
- Myślę, że jest to jakiś problem, tak naprawdę nie zwróciłem na to uwagi, ale myślę, że w przyszłym roku będziemy starać się to zmienić i żeby to godło było jednak mimo wszystko widoczne - mówił nam wiceprezydent Sieradza Rafał Matysiak.
Poprosiliśmy również o opinię innych urzędników spoza magistratu. - Nie dopuszczam takiej myśli, żeby zasłaniać godło - tak wypowiedział nam się starosta sieradzki Dariusz Olejnik. -Skandal! - ostrzejsza w opinii była Irena Nowacka, radna sejmiku województwa łódzkiego.
Zapytani przez nas mieszkańcy Sieradza byli podzieleni w swoich komentarzach dotyczących tej sprawy.
My zaś dotarliśmy do dokumentu Najwyższej Izby Kontroli "Informacja o wynikach kontroli używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej", w którym dogłębnie poruszono problem właściwego eksponowania godła czy flagi narodowej. Dowiadujemy się z niego, że w administracji publicznej nie opracowano wskazówek, które byłyby dla urzędników jasnym wzorem prawidłowego umieszczania symboli państwowych. Być może to tłumaczy przyczyny opisywanego przez nas problemu.
Dla potrzeb kontroli NIK określone zostały zasady "dobrych praktyk", opisujące m.in. sposób eksponowania godła w pomieszczeniu urzędu. Zgodnie z nimi, godło państwowe należy umieszczać w taki sposób, aby było widoczne w chwili wejścia do pomieszczenia urzędowego, najlepiej znajdować nad urzędnikiem, na ścianie na wprost drzwi, a w jego bezpośrednim otoczeniu nie powinny być umieszczane żadne inne obiekty. Poczynione w toku kontroli ustalenia wskazały na pojedyncze przypadki niewłaściwego umieszczania godła, polegające, w szczególności, na umieszczaniu w jego bezpośrednim sąsiedztwie innych przedmiotów (np. rycin, herbów lokalnych, zdjęć, tablic informacyjnych itp.) lub w niewłaściwych miejscach, np. w kącie, częściowo za kotarą lub też nad drzwiami - czytamy w bogato ilustrowanym w przykłady złych praktyk dokumencie NIK. Wynika więc, że godło w sali "B" powinno wisieć w centralnym miejscu (czyli tam, gdzie teraz), obok niego nie powinno być krzyża i herbu miasta, które wraz z ekranem należy przesunąć w inne miejsce sali.
Specjalnie dla urzędników z sieradzkiego Urzędu Miasta zamieszczamy pełny dokument NIK, w którym zawarte są instrukcje dotyczące wieszania symboli narodowych. Panie prezydencie, to chyba nie jest jednak sztuczny, wymyślony problem, skoro zajmowała się nim nawet Najwyższa Izba Kontroli?
Zobacz także: 12 października - zapomniana data, Święto czy długi weekend?, Święto czy długi weekend? (2)