Po co powstaje Krajowa Mapa Zagrożeń? Jakie informacje będzie zawierała? Kto będzie ją tworzył i modyfikował? Komu KMZ posłuży i do czego? Na pytania te odpowiedzieli uczestnicy debaty społecznej, zorganizowanej w sali konferencyjnej Urzędu Miasta Sieradza.
W spotkaniu wzięli udział wszyscy ci, którzy mają wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców Sieradza i powiatu, a więc policjanci, strażacy, urzędnicy z referatów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obywateli, zarządcy dróg oraz administratorzy nieruchomości Sieradzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Powiat reprezentowało dwóch przedstawicieli Powiatowego Zarządu Dróg: Robert Piątek, dyrektor tej jednostki i Janusz Grdeń, inżynier ruchu drogowego PZD. Na spotkaniu obecny był również Roman Dąbek z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Starostwie Powiatowym w Sieradzu.
Ideę KMZ wyjaśnił obecnym naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu komisarz Jakub Chojecki, ale zanim to zrobił, przedstawił dane dotyczące przestępczości w powiecie sieradzkim na tle innych powiatów województwa.
- Informacje te będą nam potrzebne do przygotowania mapy zagrożeń. A sama mapa to nic innego jak baza danych o zagrożeniach w poszczególnych rejonach. Na jej podstawie każdy będzie mógł się zorientować, gdzie w danym czasie występują jakie rodzaje zagrożeń - mówi Jakub Chojecki.
Informacje zawarte w KMZ mogą być cenne dla wszystkich: dla policji, by komendanci wiedzieli, jak dysponować ludźmi i sprzętem, dla straży pożarnej, by było wiadomo, gdzie najczęściej się pali lub na którym skrzyżowaniu jest najwięcej wypadków, wreszcie dla mieszkańców, by byli zorientowani, które osiedla omijać wracając do domu. Jednak na temat KMZ pojawiają się też głosy negatywne.
- Słyszałem już komentarze, że mapa bezpieczeństwa może negatywnie wpłynąć na ceny nieruchomości w obszarach, gdzie tych zagrożeń będzie najwięcej. Ceny spadną, bo nikt nie będzie chciał kupować mieszkań w rejonie o dużej przestępczości. Myślę jednak, że o ile to zjawisko wystąpi, to będzie ono tymczasowe, bo zmobilizuje instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo do szybkiej poprawy sytuacji - powiedział Wojciech Kuśmierek, komendant powiatowy policji w Sieradzu.
Jednym z najważniejszych elementów mapy będą newralgiczne miejsca na drogach. I tu kolejna wątpliwość, bo zarządcy i policja już doskonale wiedzą, które miejsca są najbardziej niebezpieczne. Co z tego, skoro ta wiedza i dobre chęci rozbijają się o rzecz tak prozaiczną jak pieniądze, tzn. ich brak.
- Trzeba jasno powiedzieć, że mapa zagrożeń nie będzie panaceum na wszystkie problemy. Ale przy jej pomocy da się określić choćby priorytety drogowe, oceniając, jakie inwestycje są dla bezpieczeństwa najważniejsze, a które mogą jeszcze trochę poczekać. To z kolei może być brane pod uwagę przy ocenie wniosków o dotacje na remonty - skomentował Robert Piątek. - Mapa zagrożeń pozwoli lepiej gospodarować pieniędzmi i kierować je tam, gdzie są najbardziej potrzebne - dodaje Wojciech Kuśmierek.
KMZ zwróci też uwagę mieszkańców na problemy, które oni sami mogą rozwiązać.
- Czasami naprawdę nie trzeba wiele. Aby ograniczyć kradzieże w piwnicach bloków czy szkody wyrządzane przez bezdomnych na klatkach, wystarczy pamiętać o zamykaniu drzwi wejściowych do budynków. Jeżeli wszyscy nie zaangażujemy się we własne bezpieczeństwo, to mapa pewnie niewiele nam pomoże - mówiła Stefania Gąsiorowska, prezes SSM. Zarządcy osiedli spółdzielczych zwracali uwagę na konkretne problemy: dewastacje domofonów czy niedoświetlenie newralgicznych miejsc na osiedlach.
Od strony technicznej KMZ będzie miało postać interaktywnej mapy, dostępnej na stronach internetowych jednostek policji. Będzie ona miała trzy poziomy: krajowy, wojewódzki i powiatowy, choć zagrożenia będzie można określić również na poziomie gmin i poszczególnych miejscowości.
Uczestnicy spotkania zapowiedzieli kampanię informacyjną na temat KMZ, by w tworzenie mapy zaangażowało się możliwie najwięcej instytucji i mieszkańców.