Kilkunastu senatorów na czele z senatorem PO Mieczysławem Augustynem są przychylni pomysłowi likwidacji trzech powiatów ziemskich - pilskiego, ciechanowskiego i sieradzkiego.
Według pomysłodawców te trzy powiaty, w tym nasz, nie chcą już być powiatami ziemskimi, tylko grodzkimi. Zapytaliśmy mieszkańców co sądzą na ten temat, nikt jednak nawet nie słyszał o takich planach.
-Jest to dosyć intrygująca i ciekawa sytuacja. Minęło już 15 lat od decyzji radnych o tym, że nie zostajemy miastem grodzkim na prawach powiatu, tylko zostajemy jednostką organizacyjną, jedną z trzech czyli Ciechanów, Piła i Sieradz. Zostajemy tylko na prawach miasta - mówi prezydent Sieradza Paweł Osiewała. -To warte zastanowienia, ale budzące też wiele obaw - dodaje prezydent nie kryjąc zaskoczenia tematem.
Takie zmiany wiążą się również z przejęciem obowiązków, które obecnie ma powiat, czyli w przypadku Sieradza przejęcie około 30 km dróg, cztery szkoły średnie czy Dom Pomocy Społecznej.
Starosta Dariusz Olejnik uważa, że pomysł pojawił się czysto z politycznych pobudek.
-Zawsze przed każdymi wyborami robi się jakiś ruch dotyczący administracji samorządowej. Teraz również zbliżają się wybory parlamentarne, odbędą się jesienią, dlatego jest grupa ludzi, która chce zaistnieć, chce się pokazać i próbuje w jakiś sposób mieszać w tym całym kociołku, który nazywa się samorząd - mówi starosta Olejnik.
-Sprawa jest znana już od wielu lat. Już od 1999 roku pojawiło się bardzo wiele głosów, że decyzja, aby Sieradz nie był powiatem grodzkim, którą podjęli wcześniej miejscy rajcy była zła. Sieradz stracił przez to bardzo wiele, dlatego że mielibyśmy mniej urzędów, prezydent wykonywałby uprawnienia starosty, mielibyśmy ograniczenia w administracji mniej więcej o 50 procent, a jednocześnie więcej pieniędzy zostawałoby w samym mieście - uważa poseł Cezary Tomczyk.