We wtorek 14 października w sali edukacyjnej przy stacji przeładunkowej odpadów przy ul. Dzigorzewskiej w Sieradzu odbyła się nietypowa lekcja ekologii.
Nietypowość tej lekcji polegała na tym, że w sali nie było dzieci, ale osoby dorosłe - głównie sołtysi z gminy Wróblew. Uczestnicy szkolenia mogli dowiedzieć się, jak dokładnie segregować odpady i dlaczego przede wszystkim należy to robić.
- Sołtysi na początku uczestniczyli we wdrażaniu całej tzw. ustawy śmieciowej. U nas na każdej sesji są obecni sołtysi z 24 sołectw. Wiedziałem, że oni mogą od razu przekazać pierwsze informacje na bieżąco mieszkańcom, a wiedziałem, że to niełatwy temat - mówi o wartości szkolenia sołtysów Tomasz Woźniak, wójt gminy Wróblew. - Przywieźliśmy ich tutaj, aby dowiedzieli się, co się dzieje ze śmieciami, po tym gdy śmieciarka rano odbiera je z posesji i przekazali to też mieszkańcom - dodaje.
To pierwsze takie szkolenie, ale była to inicjatywa wójta gminy, który postawił sobie za cel najpierw przywieźć sołtysów, potem koła gospodyń wiejskich, później strażaków. - Myślę, że taka edukacja dla dorosłych, też poprzez zabawę, dyskusje, rozmowy, powoduje, ze otwierają się oczy na pewne problemy, o których nie mieli pojęcia - mówi Karol Kaliński, podkreślając dużą wartość odpadów selektywnie zbieranych.
Panie z sołectw chwalą sobie takie spotkanie, ale uważają, że powinno być ono jeszcze przed wdrożeniem nowej ustawy dotyczącej odpadów.
Sołtysi, jak i radni gminy, mogli obejrzeć makietę zakładu unieszkodliwiania odpadów komunalnych w Orlim Stawie, gdzie trafiają odpady komunalne miedzy innymi z powiatu sieradzkiego.
- Jeszcze się zdarzają przypadki, że ludzie wyrzucają śmieci do lasu. Dorośli dużo się uczą od dzieci czy z mediów. Coraz więcej takich informacji o segregacji dociera do ludzi - uważa Piotr Adamczyk, radny gminy Wróblew.
To pierwsze takie szkolenie, gdzie na wykład przyjechały osoby dorosłe, w sali odbywały się dotychczas szkolenia dzieci ze szkół podstawowych z powiatu sieradzkiego.