Kilkudziesięciu zawodników wzięło udział w gali bokserskiej, którą zorganizowano w niedzielę w Sieradzu w hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 10.
- To powrót do walk bokserskich w Sieradzu - powiedział nam prezydent Sieradza Jacek Walczak. Wspomina, że w latach 70. zawodnicy spotykali się na walkach w Teatrze Miejskim w Sieradzu. Były też propozycje, aby i tegoroczna tam się odbyła.
Teatr Miejski kojarzy się jednak z kulturą, a nie sportem, dlatego na niedzielne zawody do Sieradza zawodnicy z kilku klubów w kraju przyjechali do hali przy Szkole Podstawowej nr 10. Silną grupę wystawił sieradzki klub bokserski Piast.
- To przede wszystkim, pasja, zabawa, spędzenie wolnego czasu - to jest to co przyciąga do boksu uważa Rajmund Lidacki z Piasta.
- Było ciężko, ale na szczęście udało się - cieszył się po walce Jakub Walczak z Piasta, który jest aktualnym mistrz okręgu łódzkiego.
Wśród zawodników znalazły się i panie. Anna Andrzejewska przez wiele lat biegała, ale gdy w prezencie dostała rękawicę bokserską zmieniła dyscyplinę. - Nie umiem po prostu siedzieć w domu. Przez całe życie coś robiłam - mówi.
Sędzią głównym zawodów był Henryk Kołodziejski. Wśród gości można było zobaczyć Pawła Skrzecza, srebrnego medalistę igrzysk olimpijskich w Moskwie w 1980 r. i Artura Kozłowskiego, sieradzkiego lekkoatletę.
Głównym patronem turnieju był poseł Cezary Tomczyk.