W poniedziałek 30 grudnia 2013 r. radni miejscy pochylili się nad budżetem na nowy nadchodzący rok.
Budżet o skali przychodów i wydatków wynoszących ponad 120 mln złotych został przyjęty po burzliwej, jednakże mało merytorycznej dyskusji. Za poparciem przyszłorocznego planu finansowego Sieradza było 12 radnych, przeciw zagłosowało 6, a trzech wstrzymało się od głosu.
- Jest to dobry budżet dla mieszkańców naszego miasta i dlatego mogę powiedzieć z uśmiechem na twarzy, że to dobry budżet - powiedział nam prezydent Jacek Walczak.
Zupełnie innego zdania jest opozycyjny radny Mirosław Antoni Owczarek. - Jest to zły budżet, pozbawiony inwestycji. Jest oczywiście jedna duża inwestycja, czyli rewitalizacja starego miasta, poza tym całe miasto jest zapomniane - nie owija w bawełnę radny Owczarek, który także skrytykował głosowanie radnych SLD, których część przyczyniła się do tego, że projekt przeszedł. - To kampania wyborcza - dodał Owczarek.
Wiele uwag do budżetu miał też radny Tomasz Olejnik z SLD, pełniący funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej. - Brakuje mi tu pieniędzy na wiele inwestycji takich jak kolumbarium, rozwiązanie problemu targowisk - wymieniał. - Dlatego nie poprę budżetu. W głosowaniu radny Olejnik wstrzymał się od głosowania.
W przyjętym dziś budżecie najwięcej środków przeznaczonych zostanie na oświatę (prawie 40 mln zł), kulturę (ponad 16 mln zł) oraz opiekę społeczną (16 mln zł) i inwestycje - między innymi remont ulic: Bohaterów Września, 11 Listopada, 3 Maja, a także budowę miejskiej sieci światłowodowej, dokończenie termomodernizacji Urzędu Miasta, przebudowę oświetlenia miejskiego oraz wałów przeciwpowodziowych. Największą część kwoty na inwestycje pochłonie - rzecz jasna - dokończenie rewitalizacji sieradzkiej starówki.