Wracamy do wypadku drogowego, który wydarzył się 16 października br. na skrzyżowaniu ulicy Grzesika i Piwinika z ulicą Armii Krajowej. Pytamy, czy egzaminator samochodu WORD, który mijał wypadek, zareagował prawidłowo.
Jak udało nam się ustalić, chwilę po tym, gdy doszło do zderzenia aut na skrzyżowaniu, nadjechał samochód egzaminacyjny Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Sieradzu. Świadkowie zdarzenia byli zaskoczeni faktem, że jadący samochodem egzaminacyjnym nie zatrzymali sie na miejscu zdarzenia, tylko kontynuowali swój egzamin, nie orientując się, czy ktoś z poszkodowanych nie potrzebuje pomocy.
Przypomnijmy, że w wypadku ucierpiały cztery osoby, w tym sprawca, który prowadził pojazd, mając blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Zapytaliśmy więc Henryka Waludę, dyrektora WORD, czy reakcja egzaminatora i osoby egzaminowanej była prawidłowa.
- Zdecydowanie była to nieprawidłowa reakcja, bo egzaminator i również osoba, która zdawała egzamin jest oceniana za takie zachowania. W tym przypadku powinni zatrzymać się w bezpiecznym miejscu i sprawdzić czy nie potrzeba udzielić komuś pomocy. Zwróciłem się do pana egzaminatora z prośbą i złożenie wyjaśnienia i wtedy podejmę stosowną decyzję - mówi Waluda.
Na szczęście na miejscu wypadku zatrzymały się dwa inne samochody, w tym nauka jazdy, i to te osoby udzieliły pomocy poszkodowanym do czasu przybycia służb ratunkowych.
Zobacz także: Wypadek na skrzyżowaniu. Cztery osoby w szpitalu