Referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Walczaka odbija się coraz szerszym echem. W sprawie głos zabrali też sieradzcy przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Podjęliśmy decyzję w sprawie naszego stanowiska, jak się mamy zachować, jak się powinni zachować nasi członkowie - tłumaczy Tomasz Olejnik, przewodniczący Rady Miejskiej w Sieradzu.
Zarząd struktur powiatowych i miejskich SLD jest przeciwny referendum, ale członkom ugrupowania nie zabroniono wspierania inicjatywy Michał Terki. Mogą jednak to robić wyłącznie jako mieszkańcy Sieradza, a nie jako członkowie sojuszu. Oddajmy głos Andrzejowi Malcherowi, szefowi SLD w Sieradzu:
Według polityków SLD to zły moment na przeprowadzanie referendum. Gdyby zakończyło się ono sukcesem i prezydent zostałby odwołany, miastem będzie rządzić komisarz. Według Zbigniewa Krasińskiego w takim przypadku popadnie w stagnację.