Dostaliśmy od Czytelników kilka informacji o ciekawym incydencie, do jakiego doszło w Sieradzu podczas obchodów Święta Bożego Ciała.
W budynku przy ulicy Dominikańskiej 6 w Sieradzu znajduje się lokal gastronomiczny o nazwie "Piekiełko". Nie wiemy, czy nazwa ta uświadamiać ma gorące czy może wręcz ostre jedzenie, ważne jednak, że według najemców właściciel kamienicy żadnych uwag dotychczas do tej nazwy nie miał. Ale jak się okazuje tylko do czasu.
7 czerwca br. ulicą Dominikańską zaplanowana była procesja Bożego Ciała z udziałem m.in. ordynariusza diecezji włocławskiej. Właściciel budynku na dzień przed procesją... zakleił szyld lokalu przedstawiający postać diabła i skądinąd budzący niepokój u katolików wyraz "piekiełko". - A co nie mogę zrobić na swoim budynku, co chcę? - pytał właściciel, do którego udało nam się dotrzeć. - To jest Boże Ciało i jestem katolikiem. Diabeł, diabeł proszę pana, narysowany jest na tym szyldzie i to mi nie odpowiadało, dlatego że procesja szła tą ulicą - argumentował właściciel.
Piszący do nas Czytelnicy uważają, że zachowanie właściciela było niepoważne i nadgorliwe. Jeżeli nazwa lokalu właścicielowi nie odpowiadała, to powinien to powiedzieć wynajmującym od niego lokal na samym początku - napisał nam Pan Andrzej. Czy właściciel wynajmowanego lokalu ma prawo ingerować we własność swoich najemców? Jesteśmy ciekawi Państwa opinii na ten temat.
Zobacz także: Wierni na ulicach
Dziękujemy Czytelnikom za temat i czekamy na kolejne zgłoszenia pocztą elektroniczną lub na nasz redakcyjny numer telefonu: 666 10 30 50.