Czytelnik Paweł zwrócił naszą uwagę na przerdzewiałe latarnie znajdujące się wzdłuż deptaków w Sieradzu.
"Latarnie uliczne - zniszczone, zupełnie zardzewiałe u swej podstawy. Nie chodzi bynajmniej o kwestie estetyczne (choć i te zwracają swoją uwagę), a o kwestię bezpieczeństwa. Pod koniec ubiegłego lub na początku tego roku, jeśli mnie pamięć nie myli, dwie spośród latarni przy boisku szkolnym przy SP 10 przewróciły się" - czytamy w liście od Czytelnika. "Od tamtej pory za każdym razem, kiedy wychodzę z psem na spacer, patrzę na te wszystkie stojące (jeszcze) latarnie, niektóre w opłakanym stanie i zastanawiam się, kiedy jedna z nich przewróci się na przechodnia spacerującego po chodniku?" - pyta słusznie Pan Paweł.
Czytelnik ewidentnie ma rację, Jeszcze tej zimy udało nam się sfotografować latarnię, która podczas roztopów zwyczajnie przewróciła się na chodnik. Inne zaś z powyrywanymi zabezpieczeniami groziły w najgorszym wypadku porażeniem prądem elektrycznym.
O sprawę zapytaliśmy prezydenta Sieradza Jacka Walczaka. Obiecał on, że zleci firmie konserwującej oświetlenie na terenie miasta, aby dokonała kontroli słupów oświetleniowych i najbardziej uszkodzone zabezpieczyła tak, aby nic nikomu się nie stało.
"Swoją drogą przydałby się apel do właścicieli czworonogów, aby zwracali oni uwagę na to, gdzie załatwiają się ich pupile, gdyż jestem pewien, że głównym powodem takiego stanu osiedlowych latarni jest nagminne załatwianie się psów właśnie na nie" - sugeruje w swoim liście Czytelnik, tłumacząc, dlaczego słupy od latarni często są przerdzewiałe przy samej ziemi. Pozostaje nam tylko pod tym apelem się podpisać.
Dziękujemy Czytelnikowi za temat i czekamy na kolejne zgłoszenia pocztą elektroniczną lub na nasz redakcyjny numer telefonu: 666 10 30 50.