W ostatnich dniach policja otrzymuje coraz więcej sygnałów od mieszkańców Sieradza, które pozwalają na skuteczną walkę z niszczeniem wspólnego mienia.
W nocy z 4 na 5 kwietnia br. około godziny 1.30 po telefonie jednego z mieszkańców oficer dyżurny sieradzkiej policji skierował na ulicę Paderewskiego przebywający w pobliżu patrol. Sieradzanin narzekał na głośne zachowanie grupki młodych ludzi stojących w klatce schodowej pod jednym z bloków przy tej ulicy.
Na widok radiowozu wszyscy próbowali uciec piwnicami budynku. Jednak po chwili łącznie cztery osoby zostały zatrzymane w sąsiedniej klatce. Okazało się, że dwóch 20-letnich mężczyzn jest mieszkańcami tego bloku, a ich dwie koleżanki pochodzą z innych części miasta. Młodzi ludzie nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć powodów swojej ucieczki, w związku z czym funkcjonariusze postanowili sprawdzić klatkę schodową i piwnice budynku. Niemal od razu zauważyli na ścianach oraz na drzwiach suszarni naniesione flamastrem różnego rodzaju napisy. W trakcie dalszych ustaleń poczynionych przez policjantów okazało się, że autorami tejże "twórczości" kilkanaście minut wcześniej zostali obaj mieszkający tam 20-latkowie. Policjanci zabezpieczyli flamaster, który posłużył im do namalowania napisów. Mężczyźni o powodach swojego postępowania będą mieli okazję opowiedzieć sędziemu. Obu "artystom" grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny.
Noc wcześniej obywatelską postawą wykazała się mieszkanka Sieradza, która powiadomiła oficera dyżurnego policji o grupie osób dewastujących przystanek MPK w Sieradzu.
W nocy z 3 na 4 kwietnia około godziny 23.40 przebywająca we własnym domu kobieta usłyszała głośne krzyki oraz odgłosy kopania i uderzania w wiatę przystanku MPK w Sieradzu znajdującego się przy ulicy Sienkiewicza. Gdy wyjrzała przez okno, zauważyła grupę mężczyzn stojących na przystanku i głośno się zachowujących. Natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy policji. Ponieważ patrol znajdował się dwie ulice dalej, funkcjonariusze już po 3 minutach byli na miejscu zdarzenia. Zastali tam 4 mężczyzn w wieku od 22 do 40 lat, których zachowanie wyraźnie wskazywało, że są pod działaniem alkoholu. Funkcjonariusze stwierdzili również, że pęknięta i naderwana jest plastikowa szyba boczna przystanku o wymiarach 150x50 centymetrów. Wszystkich mężczyzn przewieziono do komendy, gdzie sprawdzono ich stan trzeźwości. Badanie wykazało od 2 promili do prawie 3,5 promili alkoholu w organizmie u każdego z nich. Ponieważ właściciel przystanku wycenił uszkodzenie na kwotę 60 złotych, sprawcom grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub też grzywny.
Sieradzka policja zwraca się z apelem do mieszkańców, by informowali ją o zauważanych przez nich aktach wandalizmu. Wystarczy zadzwonić na numer alarmowy 997 lub 112, krótko opisać sytuację oraz wskazać miejsce zdarzenia. Dzięki temu na pewno będzie mniej przypadków niszczenia naszego wspólnego mienia.