Kolory, zapachy, bioróżnorodność - tak w najprostszy sposób można opisać łąki kwietne, które powstały w Sieradzu.
Jeszcze w ubiegłym roku w pięciu punktach miasta zasiano blisko 50 kg nasion czarnuszki, bławatków, chabrów, nagietek, rumianku, maciejek i wiele innych kwiatów. Latem rozkwitnie w Sieradzu blisko 3 ha różnokolorowych polnych dywanów.
- Łąki, jak wszystkie tereny zielone, mają swój pozytywny udział w ograniczaniu hałasu, zmniejszaniu odpływu wód opadowych do kanalizacji. Pochłaniają więcej smogu niż klasyczne trawniki. Dodatkową zaletą jest odporność roślin łąkowych na suszę. Łąki kwietne mogą przetrwać nawet największe upały bez dodatkowego nawadniania - tłumaczy Paweł Osiewała, prezydent Miasta Sieradza.
To nie jedyne zalety łąk kwietnych. Te obniżają temperaturę w mieście a ich utrzymanie jest dużo tańsze niż krótko przystrzyżonych trawników. Łąką musi być koszona raz, lub dwa razy do roku. Nie wymaga też codziennej pielęgnacji i dużej ilości wody.
Łąki kwietne pojawiły się w pięciu punktach Sieradza: na terenie międzywala rz. Warty (od ul. Sienkiewicza); okolice Wzgórza Zamkowego i Skansenu; ul. Broniewskiego (łuk z ul. Spółdzielczą); teren przy os. Klonowym (w pobliżu al. Grunwaldzkiej) oraz na terenie parku Mickiewicza.
Łąki kwietne w Sieradzu wykonane zostały w ramach umowy na utrzymanie zieleni w mieście. Dodatkowym kosztem był jedynie zakup nasion kwiatów o wartości ok. 8500 zł netto.