Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 44-letniemu mieszkańcowi Błaszek, który włamał się do jednego z mieszkań, gdzie ukradł psa rasy pitbull. W zamian za butelkę piwa oferował szczeniaka swojemu znajomemu.
31 maja br. policjanci z Komisariatu w Błaszkach zostali powiadomieni o włamaniu do jednego z mieszkań w tej miejscowości. Do zdarzenia doszło dzień wcześniej w wieczorem. Wykorzystując nieobecność domowników, sprawca wyłamał ramę okienną i wszedł do mieszkania. W środku znajdował się ośmiomiesięczny szczeniak rasy pitbull. Złodziej ukradł psa i uciekł.
Spacerując ze skradzionym zwierzęciem spotkał swojego znajomego, któremu oferował psa w zamian za butelkę piwa. Mężczyzna nie skorzystał jednak z propozycji kolegi. Złodziej w dalszym ciągu szukał nabywcy na szczeniaka. Udało mu się sprzedać zwierzę w pobliskiej miejscowości.
Dzięki dobremu rozpoznaniu funkcjonariuszy z błaszkowskiego komisariatu, kilkanaście minut od otrzymania zgłoszenia sprawca trafił w ręce policjantów. Jak się okazało włamywacz to 44-letni mieszkaniec Błaszek, który zamieszkiwał w sąsiedztwie pokrzywdzonych. Jak ustalono, mężczyzna, kiedy przechodził w pobliżu mieszkania pokrzywdzonych, usłyszał szczekanie psa. Wpadł na pomysł, że ukradnie zwierzę, a uzyskane pieniądze przeznaczy na alkohol.
W chwili zatrzymania miał on prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Został on przewieziony do sieradzkiej komendy i noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. 44-latek przyznał się do zarzucanego czynu. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności, a o jego dalszym dalszym losie zdecyduje sąd.