W Sieradzu znów spotkali się miłośnicy biegania. Aktywną niedzielę spędziły dzieci i dorośli, amatorzy i profesjonaliści. Ścigano się w 56. edycji Biegów Ulicami Sieradza.
To jedna z najstarszych imprez tego typu w Polsce i co roku przyciąga rzesze miłośników tej dyscypliny. Cel organizatorów to popularyzacja i upowszechnianie biegania jako najprostszej formy aktywności ruchowej, krzewienie ducha sportu, tolerancji i przyjaźni, promowanie zdrowego stylu życia. Wystarczyło spojrzeć na zawodników, aby przekonać się, że to też szukanie dobrej zabawy, a także chęć rywalizacji, w pozytywnym oczywiście znaczeniu.
Biegi podzielono na kilka kategorii, w zależności od wieku i płci, startowano też rodzinnie. Mocna grupa pobiegła dla chorej na białaczkę nastoletniej Roksanki.
Na końcu był bieg główny. Dość wymagający, bo trasa liczyła 10 km (dwa okrążenia) i wiodła od Placu Wojewódzkiego przez Al. Pokoju, po m.in. Wzgórze Zamkowe i Rynek. Część zawodników, jeszcze podczas przygotowania do Biegu Ulicami Sieradza, za najtrudniejszy kawałek oceniała ul. Krakowskiego Przedmieścia i wspinanie się pod uliczne wzgórza. Na mecie czekały oklaski, gratulacje i medale. Udział w nim wzięło aż pół tysiąca osób, rekordowo dużo.
Pierwszy na mecie biegu głównego był Tomasz Osmulski. Sieradzki olimpijczyk Artur Kozłowski dobiegł jako trzeci. Najstarszym zawodnikiem był 80-letni Rajmund Skrzypiński.