Setki milionów chcą zainwestować w Sieradzu przedsiębiorcy, prezydent miasta mówi o budowie mieszkań, będących zachętą dla młodych ludzi. Czy żyje się tu dobrze? Czy Sieradz jest przyjazny do życia?
Sieradz przez lata przeszedł metamorfozę. Prezydent Sieradza Paweł Osiewała przyznaje też, że jeszcze rok temu pożądano każdego przedsiębiorcę i inwestora. Oczekiwania się spełniły - miliony inwestuje Ceramika Tubądzin, Zarecki Foods, Scanfil. Sygnalizowany jest natomiast inny problem - może zabraknąć wykwalifikowanych pracowników.
- Już wiem, że niektórzy przedsiębiorcy z terenu Sieradza przywożą pracowników z okolic Bełchatowa, ze Zduńskiej Woli, ale również i z Turku. Mamy tego pełną świadomość i działanie, które podejmujemy, co mnie dziś bardzo cieszy, to jest stworzenie miejsca do mieszkania w Sieradzu. To bardzo ważne, również czekamy na program rządowy mieszkanie plus. To da szczególnie młodym ludziom szansę, aby pozyskać dla siebie niedrogo mieszkanie. Może nie kupić, ale za wynajem w rozsądnych pieniądzach, nie socjalne, nie komunalne, ale na wolnym rynku powiedzmy za 10-11 zł za mkw., to już jest kwota akceptowalna dla młodych ludzi, rozpoczynających życie i niemających jeszcze historii na przykład kredytowej - mówił prezydent miasta Paweł Osiewała. - Cieszy mnie bardzo, że firmy, które zajmują się deweloperskim budowaniem mieszkań czy wynajmowaniem, te mieszkania budują. Jeżeli popatrzymy, to na dziś jest wybudowanych kilkadziesiąt mieszkań prywatnych przedsiębiorców, ale Bohaterów Września i 11 Listopada, to już dwa budynki, które będą miały kilkadziesiąt mieszkań, a już nie mówię o mieszkaniach wojskowych, gdzie będzie kilkadziesiąt dla żołnierzy. Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa przymierza się również do budowy 150 mieszkań. My, jako miasto, też byśmy chcieli wejść w projekt i postawić bloki może na kilkadziesiąt - sto mieszkań, właśnie pod program mieszkanie plus. I to są działania, które mają zachęcić młodych ludzi, aby zechcieli przyjechać do Sieradza. Tu jest praca, dajemy wam mieszkanie, możecie szczęśliwie żyć w pięknym otoczeniu - dodaje prezydent.
Czy ta wizja pokrywa się z odczuciami mieszkańców? Komentarze są różne, nie zawsze tak optymistyczne. Cieszy, że pojawiają się przedsiębiorcy, miejsca pracy, ale wytyka się, że za niewielką pensję.
- Do Sieradza trzeba ściągnąć DUŻEGO inwestora za którym w kooperacji powstanie kilka małych firm oczywiście w strefie ekonomicznej. Rozdawanie terenów dla firm zatrudniających do 30 osób - za najniższą krajową nie ma najmniejszego sensu - pisze Internauta pod artykułem dotyczącym inwestycji Zarecki Foods.
- Sieradz przyciąga, bo jest tu ładnie. Mamy Rynek, mamy Wzgórze Zamkowe, mamy galerie, więc jest jak spędzić czas. Z pracą jest różnie, bo czytam, że wielcy tu inwestują, ale chyba nie każdy może tam pracować, bo to już inne wykształcenie czy umiejętności, choć chyba nigdzie nie ma tak cukierkowo - mówi sieradzanka.