W czwartkowe popołudnie w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu siostra Małgorzata Krupecka, ojciec Jerzy Jagodziński i Jolanta Ruszkowska wspominali siostrę urszulankę Magdalenę Hekker, nauczyciela, kustosza i przewodnika po sieradzkim klasztorze.
Magdalena Hekker urodziła się na Krymie w 1891 r. Do Urszulanek wstąpiła w 1930, mając za sobą studia filozoficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim i malarskie w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych dla Kobiet. Od 1922 do 1930 r. pracowała w gimnazjum we Włocławku, gdzie uzyskała dyplom nauczyciela państwowych szkół średnich. Potem na trzy lata trafiła do Szkoły Gospodarczo-Społecznej Sióstr Urszulanek w Czarnym Borze koło Wilna, gdzie uczyła języka francuskiego, historii sztuki i religii.
W 1931 r. przyjęto ją do nowicjatu w Pniewach. Tam rok później złożyła śluby zakonne, a w 1935 profesję wieczystą. W 1933 r. przyjechała do klasztoru w Sieradzu, by od 1939 również i tu uczyć - francuskiego i rysunków w Prywatnej Szkole Powszechnej Sióstr Urszulanek.
- Należała do najlepiej wykształconych sióstr, jakie kiedykolwiek przebywały w sieradzkim klasztorze. Była też bez wątpienia jedną z najbardziej utalentowanych sióstr całej wspólnoty urszulańskiej - mówi Jolanta Ruszkowska.
Po wojnie siostra Magdalena Hekker została nauczycielem łaciny, francuskiego i rysunków w sieradzkim gimnazjum. W 1950 r. aresztował ją Urząd Bezpieczeństwa, w związku z wykryciem w szkole tajnej organizacji antykomunistycznej "Katyń". Wolność odzyskała w marcu 1951, ale pobyt w UB przypłaciła zdrowiem.
- Po powrocie do Sieradza widać było, że nie oszczędzano jej tam. Siostra mocno podupadła na zdrowiu - opowiada Jolanta Ruszkowska.
Zmarła w 1984, do końca malując obrazy o treści religijnej, projektując gobeliny tkane później przez urszulanki oraz pisząc wiersze.