Dzięki spostrzegawczości anonimowego kierowcy, nieuważnemu rowerzyście udzielono szybko pomocy medycznej.
W niedzielę 16 listopada br. około godziny 0.30 w nocy dyżurny sieradzkiej policji otrzymał anonimowy telefon od jadącego ulicą Sienkiewicza w Sieradzu kierowcy. Dzwoniący powiedział, że tuż przed mostem nad rzeką Wartą na chodniku leży przewrócony rower z zapaloną lampką, a nie zauważył nigdzie rowerzysty.
Na miejsce natychmiast został wysłany patrol. Policjanci szybko odnaleźli rower, jednak nigdzie nie zauważyli osoby, która nim jechała. Dopiero po chwili, gdy zeszli po nasypie, zauważyli leżącego przy rzece mężczyznę, z którym - pomimo obrażeń ciała - udało się nawiązać rozmowę. Według jego słów, jadąc rowerem po chodniku, nie zauważył murku przy wjeździe na most i w niego wjechał. W wyniku uderzenia przekoziołkował i zsunął się po nasypie kilka metrów w dół.
Jak przyznał, wypił wcześniej 3 piwa. Z poważnymi obrażeniami został przewieziony do sieradzkiego szpitala.