Rolnicy i urzędnicy z całego powiatu sieradzkiego podsumowują podtopienia, jakie miały miejsce po ostatnich ulewach.
Przez ostatni tydzień rolnicy i strażacy walczyli z podtopieniami gospodarstw rolnych, jak również domów. W gminie Złoczew urzędnicy szykują wniosek do wojewody łódzkiej o uznanie, że gmina została dotknięta klęską żywiołową. Są ku temu podstawy, większość upraw jest zalana i nie będzie się nadawała do zbiorów.
Ciężka sytuacja jest również w gminie Sieradz, jak przypominał nam wójt Jarosław Kaźmierczak, ze względu na budowę drogi ekspresowej S8 dochodziło do podtopień gospodarstw.
- Interweniowaliśmy w Łodzi w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, u pani marszałek Doroty Ryl, u pana wojewody Pawła Bejdy, w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego - wymienia Jarosław Kaźmierczak. - Chodzi o to, aby te przepusty były większe, żeby schodziła woda, inaczej zalewa ona łąki i uprawy rolnikom. W projekcie tego nie było, ale trzeba to zmienić.
Sytuacja jest opanowana w gminie Warta, tam na bieżąco jest kontrolowany stan rzeki Warty. Jedyny problem jaki się pojawił był związany z bobrami, które w kilku miejscach naruszyły wały przeciwpowodziowe.
W gminie Goszczanów doszło do kilku podstopień, interweniowali strażacy z jednostek OSP. O sytuacji mówi wójt tej gminy Krzysztof Andrzejewski:
Jak powiedział nam starosta Dariusz Olejnik, ogólna sytuacja na terenie powiatu jest dobra, wszystkie służby pracują 24 godziny na dobę, aby reagować, gdyby doszło do jakiegoś zagrożenia.
- Sytuacja na terenie powiatu jest zadawalająca. Skończyły się opady deszczu, woda powili zaczęła schodzić. Niemniej jednak najgorzej było w okolicach miejscowości Wiechucice, Wiechutki, Bogumiłów, Dąbrowa Wielka - ocenia starosta Dariusz Olejnik.
Również dobra sytuacja jest na terenie Sieradza. Mówi Dariusz Pomorski z Biura Bezpieczeństwa Obywateli miejscowego Urzędu Miasta: