Sieradz

szukaj w serwisie
zaloguj Przypomnij dane

Wiadomości / Komunikacja

Ustaw mniejszą czcionkę
Ustaw standardową czcionkę
Ustaw większą czcionkę
Kliknij, aby zobaczyć powiększenie

Używane auta z importu wciąż będą mogły mieć zmieniany licznik

Redakcja, 18.01.2020, 02:04

Czytelnicy zamieścili 1 komentarz
1

Od początku tego roku wlaściciel pojazdu, w którym dokona wymiany licznika, ma obowiązek przedstawić go w stacji kontroli pojazdów w ciągu 14 dni, w przeciwnym wypadku może liczyć się z karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Nowe prawo obowiązuje jednak tylko w Polsce i dotyczy wyłącznie aut zarejestrowanych po raz pierwszy w naszym kraju, dlatego według ekspertów AAA AUTO, używane samochody nadal będą sprowadzane z zagranicy z wymienionymi licznikami lub zmienionym przebiegiem.

← REKLAMA

Według nowego prawa wymiana licznika jest dopuszczalna, gdy nie odmierza on przebiegu pojazdu lub gdy jest konieczna wymiana elementu, z którym licznik jest ściśle związany. Licznik można wymienić tylko na sprawny i właściwy dla danego typu pojazdu. Dość uciążliwe są formalności, które muszą spełnić uczciwi właścicieli aut wymieniający licznik, bowiem muszą oni zgłosić się z pojazdem na przegląd, wypełnić formularz, napisać oświadczenie... i zapłacić 100 złotych.

Od chwili wejścia do Unii Europejskiej sprowadzono do Polski ponad 13 mln aut. W 2019 roku zostało sprowadzonych do Polski ponad 1 mln takich samochodów, co oznacza wzrost o 0,5 proc. w stosunku do 2018 roku. Za 97 proc. importu odpowiadają osoby prywatne. Według AAA AUTO, nawet 80 proc. aut używanych, które pochodzą z importu, może mieć zaniżony przebieg. W skali roku oznacza to ogromny napływ aut z cofniętymi lub zmienionymi licznikami.

- Nowe prawo to dopiero pierwszy krok. Największym problemem wciąż pozostaje import samochodów z Zachodu na Wschód, których liczniki już zostały cofnięte lub wymienione i zarejestrowane w krajach importu, co w rzeczywistości legalizuje przestępstwo. Dlatego teraz należy nawiązać współpracę na poziomie europejskim, dzieląc się historią liczników ze wszystkimi krajami, aby żadne samochody nie mogły być poddawane oszustwu podczas handlu międzynarodowego - powiedziała Karolina Topolova, Dyrektor Generalna AURES Holdings, operatora międzynarodowej sieci autocentrów AAA AUTO, która rocznie kupuje i sprzedaje około 15.000 aut używanych w Polsce i aż 86.000 w krajach Europy Środkowej.

Co roku miliony konsumentów w Unii Europejskiej podczas zakupu samochodu używanego mają do czynienia z cofniętym licznikiem kilometrów. Zgodnie z ostrożnymi szacunkami, Unia traci na tym procederze od 5,6 do 9,6 miliarda euro rocznie. Nieskomplikowana czynność i niewystarczające prawodawstwo czynią ze zmniejszania przebiegu samochodu łatwy sposób na duży zarobek. A ten sięga tysięcy euro na jedno auto. Większość państw stworzyła już swoje systemy walki z tymi oszustwami. Działają jednak tylko przy założeniu, że pojazd ciągle znajduje się w państwie pierwszej rejestracji. Standardowa praktyka to sprzedaż za granicę - właśnie wtedy najczęściej dochodzi do manipulacji historią pojazdu.

Nowe przepisy przewidują, że za zmianę wskazań stanu licznika, ingerencję w prawidłowość pomiaru, dokonanie wymiany licznika przebiegu całkowitego pojazdu wbrew przepisom ustawy grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Za oszustwo odpowiada zarówno ten, kto je zleca, jak i wykonawca, na przykład mechanik w warsztacie. Nowe przepisy przewidują również, że podczas kontroli drogowej funkcjonariusze policji, straży granicznej, inspekcji transportu drogowego, żandarmerii wojskowej i służby celnej mogą zanotować aktualny stan licznika sprawdzanego samochodu. Następnie informacje te mają trafiać do centralnej ewidencji pojazdów. Ma to umożliwić porównanie kolejnych odczytów licznika i łatwiejsze wykrycie oszustów.

Nowe prawo już przynosi efekty - w pierwszych dniach roku krakowscy policjanci skorzystali z przysługujących im uprawnień i sprawdzili stan licznika zatrzymanego samochodu na Zakopiance, który wynosił 152.456 km. Dane zostały natychmiast zweryfikowane w systemie informatycznym CEP i okazało się, że stan licznika podczas ostatniego badania technicznego z 2018 roku wynosił 198.900 km. Kierowca nie potrafił wyjaśnić dlaczego przebieg jest teraz niższy o ponad 46 tys. km niż w 2018 roku.

źródło: Materiał prasowy/AAA Auto
Fot. Materiał prasowy/AAA Auto

Najnowsze ogłoszenia

Komentarze (1)

  • ~gość_12846 (IP: *.*.136.178), 04.02.2020, 20:15
    Po co tak w ogóle w samochodzie montowany jest licznik przebiegu?
    niech by sobie nawet był taki np do 1000km....ale po kiego jest traktowany jak wyrocznia?
    Przecież wcale nie świadczy o stanie faktycznym pojazdu.
    Są samochody z kościólkowym przebiegiem w stanie agonalnym i auta kilkuletnie z przebiegami po 200-300 tys zadbane i serwisowane które posłużą o wiele dłużej niz te tzw trzymane pod kocem w garażu.
    Przy zakupie patrzmy na stan faktyczny pojazdu a nie na jego przebieg który prawdziwy czy nie....zawsze budzi pewne wątpliwości i podejrzenia.
    0
    Jestem przeciw!
    Jestem za!
    Zgłoś do moderacji
~ Użytkownik niezarejestrowany [zarejestruj się w 30 sekund]
Wszystkie komentarze umieszczone pod informacjami prasowymi w portalu Sieradz.com.pl nie są moderowane w czasie rzeczywistym, nie są więc weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać bezpośrednio do Wydawcy portalu.
Dodając komentarz na niniejszej stronie internetowej, autor tego komentarza oświadcza, że rozumie i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo Wydawcy portalu Sieradz.com.pl do usunięcia lub modyfikacji wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez Wydawcę portalu Sieradz.com.pl. Autor tego komentarza oświadcza również, że rozumie i akceptuje Regulamin portalu Sieradz.com.pl.
dodaj komentarz
W nauce istnieje tylko fizyka, reszta to zbieranie znaczków.
© 2011-2024 Sieradz.com.pl
zamknij
okanuluj