Mieszkaniec gminy Klonowa nie spodziewał się, że pracując w polu, musi pilnować swoich rzeczy pozostawionych w przyczepie.
2 kwietnia br. jeden z rolników mieszkających na terenie gminy Klonowa pojechał traktorem z naczepą do prac polowych. Po paru godzinach do stojącej na poboczu naczepy włożył piłę spalinową o wartości 1000 złotych, zaś sam wrócił do dalszej pracy. W pewnym momencie rolnik zauważył z daleka przechodzącego obok naczepy znanego mu z widzenia mężczyznę. Gdy wrócił po pewnym czasie z pola, stwierdził, że w naczepie nie ma piły.
Rolnik zaczął podejrzewać, że kradzieży mógł dokonać widziany wcześniej mężczyzna. Tą wiedzą podzielił się z policjantami z Komisariatu Policji w Złoczewie, gdzie złożył zawiadomienie o kradzieży mienia. Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania podejrzanego mężczyzny i w czasie przeszukania jego gospodarstwa znaleźli dwie podobne piły. Sprawdzenie ich numerów fabrycznych pozwoliło szybko ustalić, która z nich pochodzi z kradzieży.
Jeszcze tego samego dnia zarzut kradzieży mienia usłyszał 31-letni gospodarz. Nie przyznał się do kradzieży i odmówił składania wyjaśnień. Sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.