Okazała topola przy ul. Armii Krajowej, w okolicy bloku nr 4, w Sieradzu poszła pod piłę. Wycinka drzewa oburzyła sieradzankę, która uważa, że taki krok był zbędny.
- Według mnie nie ma usprawiedliwienia dla likwidacji zdrowych drzew - pisze mieszkanka, która z egzekucji drzewa przesłała nam zdjęcia.
Ustaliliśmy, że o wycinkę tego drzewa wnioskowała Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Jej prezes Stefania Gąsiorowska wyjaśnia, że drzewu dano szansę i chciano, aby rosło dalej. Poddano początkowo przycince gałęzi, ale po głębszej analizie uznano, że okazałe drzewo mimo wszystko nie jest na tyle zdrowe, aby wykluczyć zagrożenie. Pod wpływem silnego wiatru mogło gruchnąć na ziemię i zrobić komuś krzywdę. Stąd decyzja o wycięciu drzewa.
Coś cię zirytowało w naszym mieście, powiecie, zaskoczyło? Chcesz zwrócić na coś uwagę naszych czytelników? Napisz do nas: redakcja@sieradz.com.pl. Tel. 888 455 666.