Dzięki reakcji świadków wyeliminowany z ruchu został nietrzeźwy kierowca dacii. 61-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego, mając w organizmie ponad 2,6 promila alkoholu, wjechał do przydrożnego rowu i próbował uciec. Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, utarta prawa jazdy i wysoka grzywna.
13 maja br. około godziny 20.30 dyżurny sieradzkiej policji został powiadomiony o ujęciu nietrzeźwego kierowcy w miejscowości Dębowiec w gminie Sieradz. Skierowany na miejsce patrol zobaczył leżącą w przydrożnym rowie dacię, za kierownicą ktorej siedział mężczyzna. Zastali tam również świadka zdarzenia.
Kobieta oświadczyła, że będąc na terenie posesji zobaczyła poruszające się "wężykiem" auto. W pewnym momencie kierowca tego samochodu wjechał do rowu. Za kierownicą dacii siedział mężczyzna, którego wygląd ewidentnie wskazywał na to, że jest pod wpływem alkoholu. Razem z partnerem kobieta próbowała odebrać piratowi drogowemu kluczyki, ten jednak nie chciał ich oddać i cały czas próbował wysiąść z samochodu. Świadkowie udaremnili mu ucieczkę do czasu przyjazdu na miejsce policjantów.
Funkcjonariusze ustalili tożsamość kierowcy. Okazał się nim 61-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Badanie wykazało się, że miał on ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie zatrzymane zostało prawo jazdy.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz wysoka grzywna.