Przez nieuwagę mieszkanka gminy Sieradz straciła torebkę, w której było kilkaset złotych. Zgubę przywłaszczył sobie 27-letni mieszkaniec gminy Goszczanów.
W miniony poniedziałek mieszkanka wsi Biskupice (gmina Sieradz) około godziny 10 wyjeżdżała ze swojej posesji na zakupy. Gdy zamykała bramę na dachu swojego samochodu położyła torebkę, w której były dokumenty oraz kilkaset złotych. Kobieta odjechała zapominając o torbie, która spadła na ziemię. Zabrał ją chwilę później kierowca renault laguny.
Dwa dni później (5 sierpnia) kierowca ten podjechał do jednego z gospodarstw członka rodziny pokrzywdzonej, aby oddać zgubę z dokumentami. Pieniędzy już nie było. W tym samym czasie w gospodarstwie z wizytą towarzyską przebywał funkcjonariusz sieradzkiej dochodzeniówki. Zaczął rozpytywać przybyłego, gdzie znalazł torebkę. Ten zaczął się gubić w swoich wypowiedziach. Rodzina podziękowała "znalazcy" po czym ten odjechał.
Następnego dnia śledczy po analizie całości materiałów nabrali pewności, że to ten mężczyzna przywłaszczył sobie torebkę. W piątek rano został on zatrzymany i usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. 27 - letni mieszkaniec gm. Goszczanów przyznał się do zarzutu. Wyjaśnił, że jadąc samochodem zauważył leżącą na poboczu torebkę i postanowił ją zabrać. Po kilku kilometrach zatrzymał samochód i przejrzał jej zawartość zabierając pieniądze. Jednak widząc dokumenty postanowił je oddać właścicielowi. Jednocześnie podejrzany wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze i zobowiązał się oddać przywłaszczone pieniądze. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.