W piątek, 21 marca, przez ponad 3 godziny strażacy z powiatu sieradzkiego walczyli z pożarem lasu nieopodal miejscowości Ruda (gm. Sieradz).
Sieradzka straż pożarna o pożarze została zaalarmowana o godz. 15:45 i niezwłocznie na miejsce pożaru pojechało 6 jednostek - dwie z JRG Sieradz i cztery z OSP. Łącznie z pożarem walczyło 24 strażaków, leśnicy oraz policja. Niestety mimo błyskawicznej akcji ratowniczej spłonęły 2 hektary 11-letniego młodnika i około 30 arów drzew około 60-letnich.
- Pożar powstał w środku młodnika, więc najprawdopodobniej jest to podpalenie, lecz dokładną przyczynę pożaru ustali prowadzone dochodzenie - mówi Rafał Gawron, jeden ze strażaków ochotników.
Andrzej Michalski z leśnictwa Reduchów mówi, że młodych drzew nie uda się już uratować, ale jest szansa dla drzew 60-letnich.