Koce i karmę dla zwierząt przekazali schronisku dla zwierząt w miejscowości Czartki przedstawiciele Publicznego Gimnazjum Gminy Sieradz.
To już kolejna inicjatywa Publicznego Gimnazjum Gminy Sieradz w pomaganiu bezpańskim zwierzakom. W grudniu wolontariusze z gimnazjum przekazali bezpańskim kotom karmę, w środę 22 stycznia wrócili tam z kolejnymi darami.
Aleksandra Świniarska ze schroniska w Czartkach (gm. Sieradz) mówi, że żadna z rzeczy się nie zmarnuje. Są potrzebne zabawki dla kociaków i szczeniaków, koce i ręczniki, zwłaszcza w psim szpitalu, gdzie zwierzaki przechodzą różne zabiegi. Akcja ma też wiele innych zalet.
- Uczy to młodzieży pomocy dla zwierząt. Uważam, że dzieciaki powinny mieć zajęcie i być uczulonym na krzywdę - mówi pani Aleksandra. Dodaje także, że to też okazja do zobaczenia jak funkcjonuje schronisko.
W schronisku w Czartkach przebywają zwierzęta z kilku gmin. Pani Aleksandra mówi, że wiele zwierząt przekazywanych jest do adopcji. Z zainteresowanymi wzięcia na siebie takiej odpowiedzialności przeprowadzany jest wywiad, aby dowiedzieć się m.in. skąd chęć wzięcia zwierzaka.
Ze schroniskiem współpracuje też wielu wolontariuszy z I Liceum Ogólnokształcącego w Sieradzu, lecz nie zostaje się nim ot tak - najpierw trzeba przejść szkolenie, aby wiedzieć jak zachować się przy zwierzątkach.
- Kontakt młodej osoby z realiami schroniskowymi, gdzie on się spotyka z taką liczbą kotów i psów, wywołuje on u młodzieży różne reakcje. Jedne mogą się przestraszyć, inne litować, mieć niepohamowany kontakt ze zwierzęciem - mówi Maria Laszczak, prezes Stowarzyszenia "Psiaki, kociaki i my".
Tuż po feriach zimowych również wolontariusze z Publicznego Gimnazjum Gminy Sieradz rozpoczną współprace ze schroniskiem w Czartkach.
- Nasza młodzież jest bardzo chętna do takich akcji - mówi Aleksandra Urbaniak, nauczycielka języka niemieckiego i przedstawicielka samorządu szkolnego. - Wydaje mi się, że jeśli teraz nauczymy ich, że zwierze to nie jest zabawka, że się nie bierze zwierzęcia, bo jest ładne, to może w przyszłości nie będzie takich przypadków, że gdy zwierze staje się stare, albo kłopotliwe, bo choruje i kosztuje więcej, to nagle jest wyrzucane i w najlepszym przypadku trafia do schroniska.