We wtorek w okolicach Sieradza miało miejsce zdarzenie drogowe z udziałem dzika. Niestety zwierzę cały czas nie zostało usunięte.
Kierujący samochodem osobowym jadący w kierunku Sieradza w okolicach zajazdu na Półboru uderzył w dzika, który wyskoczył z lasu prosto pod koła pojazdu. Niestety dzikie zwierzę tego uderzenia nie przeżyło, auto także zostało znacznie uszkodzone. Na miejsce kolizji przyjechali policjanci ruchu drogowego sieradzkiej policji, którzy wykonali niezbędne czynności związane z wypadkiem, zaś dyżurny policji powiadomił odpowiednie służby z sieradzkiego urzędu gminy, aby zajęły się uprzątnięciem zwierzęcia.
Niestety wczoraj do godzin popołudniowych nikt problemem się nie zajął i kierowcy musieli oglądać zabite zwierzę w rowie przy trasie krajowej. - Jeżeli zwierzę zginie na drodze publicznej, to za jego usunięcie odpowiada urząd gminy, na którego terenie to się zdarzyło - powiedział nam Aleksander Rawski, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej w Sieradzu.
Udało nam się ustalić, iż informacja od oficera dyżurnego sieradzkiej policji dotarła do Jana Hankiewicza z Urzędu Gminy w Sieradzu jeszcze we wtorek około godz. 22. - Zabite zwierzę zostanie zabrane przez odpowiednią firmę maksymalnie w ciągu 48 godzin od zgłoszenia - powiedział nam Jan Hankiewicz.
Dziękujemy za zgłoszenie błędu i sugerujemy używanie przecinków.
Pozdrawiam również! :-)