Waleria Kamińska z Nowej Wsi (gmina Brzeźnio) skończyła 100 lat. Podczas urodzinowego przyjęcia towarzyszyła jej rodzina i samorządowcy, w tym starosta sieradzki Dariusz Olejnik.
-Jadąc na ten jubileusz zastanawiałem się, czy mogę znać panią Walerię, ale jej nazwisko nic mi nie mówiło. Jednak gdy ją zobaczyłem, przypomniałem sobie, że przed ponad 35 laty, gdy zaczynałem pracę zawodową i jako zootechnik bywałem m.in. tutaj w Nowej Wsi, widywałem naszą dzisiejszą jubilatkę. Jej twarz widać zachowała się w zakamarkach mojej pamięci, być może dlatego, że niewiele się od tamtego czasu zmieniła - mówił starosta sieradzki.
Jak to często bywa u stulatków, Walerii Kamińskiej życie nie oszczędzało. Jako 18-latka wyszła za mąż, by pięć lat później zostać wdową z dwójką małych dzieci (2-letni Henryk i 4-letni Jerzy). Przez całą okupację pracowała w niemieckim majątku w Gruszczycach (gm. Błaszki), jednocześnie wychowując synów. W 1952 r. po raz drugi wyszła za mąż. Małżeństwo przetrwało 24 lata - do śmierci drugiego męża. Od tego czasu pani Waleria jest wdową.
Nigdy nie stroniła od ciężkiej pracy fizycznej, głównie na roli. W 1964 swoje gospodarstwo przekazała synowi, co nie oznacza, że przestała w nim pracować, bo wciąż pomagała zarówno w pracach polowych, jak i w hodowli zwierząt.
Wyłączając lata okupacji, całe życie mieszkała w gminie Brzeźnio. Najpierw w Rembowie, gdzie się urodziła, a po ślubie w Nowej Wsi, w domu mężów (byli to bowiem bracia - pierwszym mężem pani Walerii był Czesław Kamiński, drugim Antoni Kamiński). Dochowała się czworga wnucząt i sześciorga prawnucząt.
Podczas uroczystego spotkania urodzinowego, zorganizowanego w sali świetlicy środowiskowej w Nowej Wsi, życzenia jednej z najstarszych mieszkanek powiatu sieradzkiego składali m.in.: wójt gminy Brzeźnio Dorota Kubiak, przedstawicielki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi Lucyna Janicka i Bożena Fabiszewska, sołtys Nowej Wsi Stanisław Mikołajczyk oraz kierownik wydziału świadczeń KRUS w Zduńskiej Woli Małgorzata Dziubińska.
