Ułożona całkiem niedawno nawierzchnia ulicy Sieradzkiej w Brąszewicach zwija się za samochodami - z taką informacją napisał do naszej redakcji jeden z czytelników.
Spytaliśmy w Powiatowym Zarządzie Dróg w Sieradzu, dlaczego tak się dzieje. Robert Piątek, dyrektor PZD, wyjaśnił, że nie jest to fuszerka, a jedynie wina zbyt wysokich temperatur. W Brąszewicach zastosowano powierzchniowe zamknięcie drogi, które jak mówi Piątek, jest trudnym zabiegiem technicznym.
- Ponieważ "powierzchniówka" w Brąszewicach była robiona jesienią, tam było zastosowane dużo więcej emulsji, aby grys się lepiej przyczepił. Na nieszczęście temperatury, które nastały latem podchodzące pod 30 stopni spowodowały, że emulsja, która w jesiennych dniach nie zdążyła odparować, wychodzi teraz na wierzch i przykleja się do kół, w ten sposób jest wrażenie jakby asfalt się odklejał - mówi Robert Piątek. - Chciałbym uspokoić mieszkańców, że ubytki powstałe w ten sposób zostaną uzupełnione, ponieważ mamy trzyletnią gwarancję, a powstałe "górki" zostaną przywałowane przez koła samych samochodów.
W przyszłym roku o tej porze nawierzchnia ma być gładka. Obecnie, jak przekonuje Robert Piątek, aby zneutralizować problem trzeba drogę wysypać piaskiem.
Dziękujemy Czytelnikowi za temat i jak zwykle czekamy na kolejne zgłoszenia pocztą elektroniczną lub na nasz redakcyjny numer telefonu: 666 10 30 50.