Dzięki spostrzegawczości właściciela jednej z firm na terenie gminy Brąszewice i skutecznemu pościgowi policjantów został zatrzymany złodziej paliwa.
W nocy z 3 na 4 maja 2013 r. około godziny 3.00 właściciel jednego z gospodarstw na terenie Brąszewic usłyszał podejrzany hałas dochodzący od strony zaparkowanych na posesji ciężarówek. Podejrzewając, że może to być złodziej, zadzwonił na policję.
Gdy na miejsce podjechali funkcjonariusze z komisariatu w Błaszkach, w jednej z bocznych uliczek zauważyli stojący z wygaszonymi światłami samochód marki Citroen. Widząc to, kierowca pojazdu niespodziewanie włączył silnik, po czym zaczął uciekać. Policjanci po włączeniu sygnałów dźwiękowych i świetlnych natychmiast ruszyli w pościg. Po kilku minutach do akcji pościgowej włączył się jadący od strony Złoczewa drugi radiowóz.
Uciekający na widok jadącego z naprzeciwka oznakowanego radiowozu zjechał na pobocze, a następnie zaczął uciekać pieszo w głąb znajdującego się przy drodze lasu. Za mężczyzną pobiegli policjanci. Po kilkudziesięciu metrach uciekający przewrócił się i chwilę potem był już w rękach funkcjonariuszy.
W porzuconym samochodzie znaleziono pojemniki wypełnione około 300 litrami ropy. Zatrzymany mężczyzna zdążył skraść paliwo z ciężarówek zaparkowanych na posesji, z której uciekał.
Resztę nocy 32-letni mężczyzna spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia złodziej przyznał się sieradzkim kryminalnym do kolejnych kradzieży mienia, których dokonał na terenie gminy Brąszewice. Wskazał również policjantom garaż, w którym trzymał swój łup. Mężczyzna wybierał gospodarstwa, gdzie znajdowały się samochody ciężarowe - i z nich właśnie kradł ropę. Plądrował również pomieszczenia gospodarcze, zabierając często elektronarzędzia, butle gazowe czy opony. Nie gardził nawet... paczkami z gwoździami.
Łącznie wartość skradzionego mienia wynosi ponad 40 tysięcy złotych. Łup w najbliższym czasie wróci do właścicieli. 6 maja 2013 r. mieszkaniec Sieradza usłyszał kilka zarzutów, w tym kradzieży z włamaniem i kradzieży mienia. Podejrzany przyznał się i złożył wyjaśnienia. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.