Kliknij, aby zobaczyć powiększenie Ponad dwa promile alkoholu we krwi miała 25- letnia mieszkanka powiatu sieradzkiego, która kierowała samochodem, nie mając do tego uprawnień. Razem z nią podróżowała również jej 6 - letnia córka.
We wtorek (13 września) około godziny 21.30 policjanci miejscowego komisariatu patrolując ulice Błaszek, zauważyli opla astrę, który jechał "pod prąd" ulicą Sulwińskiego. Natychmiast podjęli interwencję wobec kierującego, który nie zastosował się do obowiązujących znaków drogowych.
Okazało się, że za kierownica siedziała młoda kobieta, która podróżowała wraz ze swoim znajomym oraz 6 - letnią córką. Od kobiety wyraźnie czuć było woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości potwierdziło, że jechała ona na "podwójnym gazie", a alkomat wskazał obecność aż ponad dwóch promili alkoholu w organizmie. To jednak nie jedyne przewinienie kobiety. Okazało się, że kierowała ona pojazdem nie posiadając do tego uprawnień. 26 - latka tłumaczyła się, że tylko na chwilę wyjechała z domu, aby zrobić zakupy. Kilkakrotnie pytała również policjantów, czy "nie może skończyć się to pouczeniem". Obowiązujące przepisy przewidują dla niej surowsze kary.
Prowadzenie pojazdów w stanie nie trzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Kierująca odpowie również za kierowanie pojazdem bez uprawnień oraz niestosowanie się do obowiązujących znaków drogowych, za co grozi grzywna do 5 tysięcy złotych. 6 - letnia córka kierującej została przekazana pod opiekę jej znajomemu. Kwestię właściwego sprawowania obowiązków opiekuńczo - wychowawczych nad małoletnim dzieckiem przez nietrzeźwą matkę zbada Sąd Rodzinny.
