Nie lada problem mają mieszkańcy wsi Borysawice (gm. Błaszki) mieszkający pod numerem 67. Według ich słów, inni kierowcy z nadmierną prędkością przejeżdżają drogą przy ich budynku, aby dojechać do drogi krajowej nr 12, nie zważając na bezpieczeństwo ich i ich dzieci.
Lokatorzy budynku nr 67 parkują więc swoje samochody wzdłuż budynku, aby spowolnić ruch. Problem w tym, że droga jest bardzo wąska, więc to rozwiązanie zaczęło powodować niebezpieczeństwo dla innych mieszkańców wsi korzystających z tej drogi.
- Mamy dwójkę malutkich dzieci w wieku 3 i 5 lat. Boimy się o ich bezpieczeństwo. Odkąd tutaj zamieszkaliśmy, a zwłaszcza, gdy postawiliśmy płotek, to wszystko zaczęło się dziać. Inni sąsiedzi zaczęli składać pisma do burmistrza, że blokujemy przejazd i jesteśmy natrętnymi mieszkańcami - mówi Magdalena Dudzic, mieszkanka budynku nr 67.
W sprawę włączyły się władze gminy i nakazały mieszkańcom, aby nie parkowali swoich pojazdów wzdłuż drogi i budynku. Ci postanowili, że nie zaprzestaną, bo tylko tak mogą zapewnić choć minimum bezpieczeństwa dla swoich bliskich. Ponadto dodają, że ich pojazdy zaparkowane w innym miejscu są niszczone.
- Nie przypominam sobie, aby w tej sprawie były interwencje - mówi krótko asp. sztab. Henryk Piękny, komendant Komisariatu Policji w Błaszkach.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy burmistrza Błaszek Piotra Świderskiego.
- Problem wrócił niedawno, a tak naprawdę chyba pomału kiełkował od momentu, w którym mieszkanie komunalne otrzymała mieszkanka, która uzasadniała potrzebę tego mieszkania sprawami rodzinnymi. Chodziło o dobro dziecka. To sytuacje bardzo szczególne i bardzo delikatne, a więc uznaliśmy, że trzeba tutaj pomóc. Okazuje się, że w tym momencie pomogliśmy i pokazaliśmy, że jesteśmy przychylnie nastawieni, a dziś nam się w ten sposób odpłaca, że nastąpił pewnego rodzaju szantaż, bo już nie wystarczyło to mieszkanie komunalne - wspomina wcześniejsze trudne relacje z mieszkańcami budynku nr 67 burmistrz Świderski.
Obecnie władze gminy, aby rozwiązać problem parkujących samochodów, ustawiły w spornym miejscu informację, że jest to droga pożarowa, co wiąże się z zakazem parkowania. Jeżeli to nie rozwiąże problemu, gmina zamierza całkowicie zamknąć wyjazd z tej drogi, a to będzie oznaczało, że mieszkańcy wsi, aby wyjechać na drogę gminną i dalej na drogę krajową, będą musieli korzystać z innej dłuższej drogi.