Oho...widzę, że sami przepisowi się odezwali, tylko jakby Straż Miejska czy też Gminna wystawiła radar o którym nie macie pojęcia, schowany w koszu na śmieci bez wcześniejszego znaku informującego o kontroli, to pretensje byście mieli do całego świata, że radar w takim miejscu, że droga ładna i prosta, że pogoda idealna...Przepisowo to Wy może i jeździcie, ale po kielichu. 150 m to wystarczająca odległość, nawet jadąc 40 km/h więcej czyli 90, kierowca jest w stanie zareagować, odpowiednio zwolnić bez wykonywania gwałtownych manewrów, hamowania itp. Co innego jak kogoś ponosi fantazja i jedzie 140km/h. Takie tablice są potrzebne i powinny być, a że co niektórzy, nie jeżdżą dalej niż 20 km od swojego domu to się mądrzą, bo wiedzą gdzie radar stoi i wg nich tabliczki nie powinno być, no straszne :) To lepiej, żeby kierowca zapłacił mandat jadąc 130km/h i stwarzając realne zagrożenie w przypadku wtargnięcia dzieciaka na jezdnię, niż żeby nie dostał mandatu i na ten newralgiczny odcinek zwolnił ostrzeżony tablicą informacyjną- takie jest Wasze rozumowanie.
0Jestem przeciw!
Jestem za!
Zgłoś do moderacji