może lepiej napisać, że przyczyną była dzika zwierzyna typu sarna, a kierowca chcą uniknąć zderzenia ze sarną lub utracić jej życia odbił, co spowodowało kontakt z drzewem, tak mówili w radiu,a tutaj na portalu sieradzkim obwinia się biednego kierowcę zazwyczaj.

Mnie jak zwierzak wyskakuje to hamulec w podłogę i kierownica prosto, najwyżej z mniejszą prędkością uderzę w zwierzę i pewnie mnie się nic nie stanie, ewentualnie uszkodzę auto, a panikarze walą w drzewo i sami siebie często rozwalają a auto całkowicie. Nigdy nie odbijajcie. Dobry był przykład w województwie w zeszłym roku jak kierowcy busa wyskoczył pies, spanikował i przyłożył w betonowy płot zabił siebie i jakichś pasażerów a tak rozwaliłby tylko kundla.

tak tylko piszesz,a w praktyce jest inaczej.. szkoda zwierza, lepiej na rów iść czy pole, przy okazii działa autocasco no a ,że drzew przy drogach jest to tylko w Polsce tak jest przez co ludzie giną a powycinali by to cholerstwo. Następna sprawa to tam jest 90km/h a piszecie jakby gość miał jechać 150km, przy 90 dozwolonych jest już taka siła uderzenia w drzewo, nie wiem ale piszą tu chyba ludzie co nie mają prawa jazdy lub jeżdzą do kościoła bądz na jarmark tylko tzw. "sunday driver" a uderzenie w zwierzę typu kozioł co ma rogi czasami jest bardziej niebezpieczne niż drzewo. Tu akurat była sarna.

Jakiś ty "amehykański" gość _7827 a po polsku to nie łaska. ? I wcale nie szkoda zwierza, lepiej rozwalić takiego psa niż siebie na drzewie. Autocasco ? A ile % kierowców je posiada ? A nawet jak jest to poco mieć naprawiane auto.